Ale najpierw, żeby tak różowo nie było...w nocy z poniedziałku na wtorek przeszła tutaj ogromniasta burza, ze ścianą deszczu...jedynie wczoraj mogliśmy sobie wyobrazić jaka tu rzeka płynęła skoro 30 m od ogrodzenia (tam jest wyżej i stamtąd płynęło) wygląda tak...
połamało kilka gałęzi różanych, ale nie wygląda to źle
czekam ciągle aż te róże kupione z niewiadomego źródła się ruszyły, mam dwie takie i jeszcze szansę im daję. Jedna zdechła wcześniej, czekam, bo nie wiem ile dokupić.
Nie kwitną jeszcze wszystkie róże, ale część już jest