Jutro późno bardzo jedziemy, nic nie zrobię, ale w sobotę zaplanowane mamy cięcie tujek, hakuro, buksików i innych trzmielinowych łepków. Dzieci przyjadą, będą płachty trzymać, może się tak bardzo nie naśmieci.
A na mnie ciągle wytrwale czeka rabata pod sąsiadową siatką...niedługo zielsko tam wszystko zarośnie
Kasiu to szykuje się intensywna praca w weekend .Floksy sadziłam dziś a patyczki w sobotę będę mogą poczekać musze sobie podłoże przygotować i eM mi szklarenkę robi pofocę i pokażę.
Na weekend nam się pogoda basenowa robi
Te, które robiłam do tej pory nie są złe To jeszcze nie koniec, w poniedziałek mam echo serca. Ale najważniejsze jest to, że z kręgosłupem mam co innego niż mi stwierdzili kupę lat temu. Na lepsze się zmieniło
Za maści wielkie buziaki się należą. Kasia też chce dla siebie, więc gdyby się jeszcze dało ze dwie? Są na prawdę skuteczne. Dzisiaj mnie coś użarło w łydkę, swędziało jak nie wiem co. Przypomniało mi się, że mam to cudo w torebce...już teraz śladu nie ma