Noooo, kosztowne hobbyale jak cieszy. Teraz też siedzieliśmy w ogrodzie i patrzyliśmy na mazurki i wróble jak się wściekały w poidełkach. Można je tak obserwować cały czas.
U na studnia też nie wchodzi w rachubę.
Mam nadzieję, że trawnik jakoś sobie da radę.
Leżaki sobie przywiozłam, ale już trzeci sezon je mamy. Zmieniamy im tylko miejsca
Różyczka ładnie się odbudowała, zdrowa taka. Kwiatki drobne, ale ładniutkie dwukolorowe. Nie pachnie, ale i tak jest ładna
Znaczników nie zrobiłam, bo zapomniałam kupić markera
Cieszę się, że mnie odwiedzaszOj, nabiera mój zakątek "mocy"ciągle chodzą mi po głowie różne pomysły co tam pozmieniać, poprzesadzać
Wszystkie trzy mamy "hopla" na punkcie roślin, bylin, kwiatów. Nasza mama natomiast uwielbia drzewka i krzewy owocowe
Sylwia, popadało troszkędobre i to.
Współczuję zalania ogrodu, zawsze to są straty w roślinkach ale myślę, że jakoś dadzą radę i Twój ogród znowu będzie piękny