Witam

zaczynam przygodę z ogrodem,
starałam się zagospodarować nasze pole - ale zaczynam tracić wiarę we własne możliwości i siły
część ziemi przekopana i zasiana trawa, reszta nadal czeka na rękę człowieka (chwasty, hwasty ) i inne zielisko samo się rozłazi - wszędzie wrrrr
posiadam kilka roślinek zakupionych w chwili uniesienia, klika zdobycznych - kilka zmarniało inne przetrwały. Mam kilka sadonek i czekam niecierpliwie na kozonki

Dzięki Waszym zdjęciom zamieszczonym na poszczegolnych wątkach nabieram wiatru w żagle , uff może się uda, liczę na Wasze sugestie rady oraz pomysły

Jeszcze raz witam wszystkich i kłaniam sie do samiusikiej ziemi - zauroczona Waszymi ogrodami, wiedzą oraz zdyscyplinowaniem (prace w ogrodach)

my tez witamy . dawaj fotki to cie zasypiemy poradami .

Witaj Przygotuj wieeelkie zagle bo wchodzac tu ,na Ogrodowisko,wpadlas jak sliwka w kompot Pokaz zdjatka,obojetnie jakie masz ,bedzie latwiej doradzic i pochwalic Pozdrawiam cieplutko z Bawarii

Nie rozpaczaj, ogród jak zawsze powtarzam ma dawać radość nie udrękę. Jeśli Cię zbytnio stresuje, wyluzuj i bierz się do roboty

Witaj
Może ten wpis miał brzmieć Czysta rozkosz? bo to przecież rozkoszować się trzeba i pracą i jej efektami
Rozpaczać nie ma po co

Hihihi GorAna rozkosz będzie jak się pozbędę tego zielska, reszta roboty jest przyjemnościa
Dziękuję wszystkim za dobre słowo
Kasiek wiem o tym że wchodząc tutaj wpadłam jak śliwka
Alinak na razie mam bałagan, zielsko wieksze, mniejsze ale przewaga zielska wrrrr
Danusiu - szefowo ogrodowiska, dzieki za wyrozumiałość, Twoje rośliny sa piekne a ogrod poukładany w całość

Byłam czytałam tu i uwdzie, część materiałów rozjaśniła mi obraz zaś inne docisneły do ziemi
zarys ogrodu w głowie jest,trudniej z doborem odpowiedniej roslinnosci do nasadzen
myslałam o typowych naszych drzewach, brzozy, deby, buki, jesiony,wierzba placzaca, kasztan, sosny i swierki
czesc drzew M juz przywiozl - zrobil niespodzianke i powsadzal,

jak to M w goracej wodzie kąpany - nie zastanowil się gdzie wsadzać tylko tak na żywiol jak mu serce dyktowało - raczej bedzie trzeba poprzesadzać , mówi się trudno
chciałabym pozostawić widok na rzeczkę (na zdjęciu po sporych opadach, stan wody podniesiony)
widok z kuchni i salonu - z wyjściem na taras


działka zniża sie od domu do ogrodzenia przy ogrodzeniu, po zimie śnieżnej stoi woda, tak samo jak po większych opadach, ziemia jest częściowo gliniasta i nie przepuszcza wody, nim się o tym dowiedziałam spora część roślin przy płocie zgniła,nieliczne sztuki udało sie uratować


trawa niestety tez zanikła za to zielsko odradza sie jak feniks z popiołów mam juz dość zielska
na zdjeciu widoczne sa nasadzenia dzieciakow - przywiezli od Babci ziemi (podnieśli grzadki aby niestaly w wodzie) i powsadzali to co kto lubi truskawki, ogorki, buraki , salte i fasole szparagowa wyglada to śmiesznie ale od czegoś trzeba zacząć- od urodzenia mieszkali w bloku tak samo jak mamusia wiec warzywniak wygląda tak jak wygląda. Niestety przebija nam tatarak i to wszędzie nawet w pozostałej młodej trawie - jak to wytępić


dzieciaki sa zadowolone, maja wolność i swoje roślinki a mama ma co pielic )
tak mniej więcej wygląda nasz kawałęk szczęcia - ktory chwilami doprowadza mnie do rozpaczy
przynosi tez wiele radości 0 dzieciaki z krzykiem przyniosły pierwsze swoje rzodkiewki - i o dziwo zjadły, ostatnio zakwitly irysy następne beda peonie,

tutaj nasz tuptus na wybiegu


oraz trampolina



nasze buraski załatwiły wszystkie krety w okolicy, brak kopców w ogrodzie jak i poza nim dzielne ogony, niestety żadnego nie zjadły tylko przynosiły pani



i nasze psisko troszke nam wysroslo

Najpierw skoście chwastowisko, bo jednak do trawnika mu jeszcze brakuje, ale na pewno będzie jak się postaracie. Wytyczcie warzywnik i rabaty, dbajcie, żeby włąś nie trawnik ładny powstał, Da efekt zadbania a nie chaosu w ogrodzie.

tak wiem że mamy chaos - zachlysnelismy sie wszyscy ogrodem, i na hiphip urrrrra ruszylismy

chwastowisko jest stopniowo likwidowane - koszone skopywane(wyrywane zielska oraz kozonki)
warzywka ufff - zrobione jak serce dyktowało - teraz wiemy ze musza byc redlinki itp latwiej zadbac

trawnik jescze raz musimy skopac i ulozyc dreny - dzisiaj sie przeszlam, dobrze ze w kaloszach po kostki mam wode, przy plocie jest jeszcze wiecej, wiec trawa raczej zginie jak tak zostawimy

Danusiu - do Ciebie pytanie , dotyczy drenow pod trawnikiem - rozlozyc na calej powierzchni trawnika, czy moze tylko 2 rury puscic od domu w strone wody ( moze spotkalas sie z podobnym problemem)

dzieki za wskazowki )

myslę ze tak za 2 tygonie wstawie nowe zdjecia juz po poprawkach