Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród przy potoku

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród przy potoku

agniecha973 15:29, 26 maj 2013


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Brysia, ja ekspertem nie jestem, ale mogę Ci polecić "żelazne" rośliny, przy których prawie nie ma roboty. Mam taki zakątek, który prawie sam sobie radzi. Na wiosnę trzeba mu trochę pomóc, ale tylko trochę. To zdjęcia z tego roku - jeszcze nie plewione. Zdjęcia wieczorne, więc zieleń jakaś niebieskawa mi wyszła.

Tu paprocie rosną w ułudce - szybko zadarnia i ślicznie kwitnie na niebiesko wiosną. Z góry zwisa wiciokrzew (jakiś pachnący to jest inne wywaliłam, bo mi nie leżały) i jakieś dzikie maliny.



Tu ciąg dalszy tej rabaty, u góry bergenie i bodziszek korzeniasty w paprociach. Teraz kwitnie. Obydwie rośliny nie do zabicia.




Tu delikatna przytulia wonna.




____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
agniecha973 15:37, 26 maj 2013


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
I barwinek. Pokażę Ci jak u mnie rozrósł się w trawie wyrzucony na łąkę. Normalnie łąka jest po kolana i trzeba kosić, a on tłumi trawę i zdobywa co raz większe przestrzenie. Nie mogę zrobić zdj. bez tych suchych badyli, bo mój M akurat tam je w tej chwili skłąduje w oczekiwaniu na spalenie



Przyjrzyj się, na brzegach jeszcze jest poprzerastany trawą, ale głębiej , gdzie rośnie dłużej (tam bardziej pod chrustem) nie ma za bardzo trawy. Nigdy nic tu nie robiłam. To łąka w sadzie.



Te rośliny, które tu wymieniam radzą sobie beze mnie. Ja mam bardzo duży ogród - ponad hektar i wiele miejsc jest zostawionych tak na dziko. Był taki moment, gdzie nie miałam na ogród czasu przez ok. 3 sezony. Wtedy wiele bylin mi wyginęło, zostały krzaki, drzewa i właśnie to co Ci pokazuję. Jak chcesz, mogę usunąć zdjęcia po obejrzeniu, bo urodą nie grzeszą.
Wydaje mi się, że np. przywrotnik i liliowce, które rozważasz też się nadadzą. Pewnie jest też wiele innych.

____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
brysia 16:06, 26 maj 2013


Dołączył: 24 maj 2013
Posty: 220
agniecha973 napisał(a)
I barwinek. Pokażę Ci jak u mnie rozrósł się w trawie wyrzucony na łąkę. Normalnie łąka jest po kolana i trzeba kosić, a on tłumi trawę i zdobywa co raz większe przestrzenie. Nie mogę zrobić zdj. bez tych suchych badyli, bo mój M akurat tam je w tej chwili skłąduje w oczekiwaniu na spalenie



Przyjrzyj się, na brzegach jeszcze jest poprzerastany trawą, ale głębiej , gdzie rośnie dłużej (tam bardziej pod chrustem) nie ma za bardzo trawy. Nigdy nic tu nie robiłam. To łąka w sadzie.



Te rośliny, które tu wymieniam radzą sobie beze mnie. Ja mam bardzo duży ogród - ponad hektar i wiele miejsc jest zostawionych tak na dziko. Był taki moment, gdzie nie miałam na ogród czasu przez ok. 3 sezony. Wtedy wiele bylin mi wyginęło, zostały krzaki, drzewa i właśnie to co Ci pokazuję. Jak chcesz, mogę usunąć zdjęcia po obejrzeniu, bo urodą nie grzeszą.
Wydaje mi się, że np. przywrotnik i liliowce, które rozważasz też się nadadzą. Pewnie jest też wiele innych.



Tak o przywrotniku myślałam, ale muszę zdobyć gdzieś większą ilość sadzonek, barwinka mam pod dostatkiem, też wrzuciłam kiedyś pod płot i rozrósł się jak u ciebie, choć pojedyńcze listki podagrycznika musze z niego wyrywać, skubaniec da radę wszystkiemu.
Wczoraj spacerowałam po potoku i znalazłam, już na części sąsiada - kopytnik, ślicznie wygląda, ma takie ciemne błyszczczące liście, chyba trochę podkradnę na swoją stronę, on też podobno zadarnia.

Wiem, że jest mnóstwo roślin do cienia, do lasu, w okolice wody, mam je wszystkie zanotowane, bo do tego potoka przymierzam się już któryś sezon, ale w moim przypadku brak koncepcji co w którym miejscu posadzić. Do tej pory skupiałam się na terenie przy wejściu z ogrodu do potoka, a nie myślałam o części nad samą wodą. Teraz po obejrzeniu zdjęć ogrodów angielskich, zwłasza z zagospodarowanymi rowami i stawami, to zachciało mi się dać coś nad samą wodę.
Przyznać się muszę też, że trochę leń mnie męczy, jak sobie pomyślę ile terenu nad wodą musiałabym wyplewić, żeby zapewnić jaki taki start tym nowym nasadzeniom, zanim mi zadarnią teren. Tam jest mnóstwo kamieni, starych cegieł, które kiedyś przyszły z wodą. W dawnych czasach ten potok to było też takie wysypisko śmieci. Ile worków starych słoików, butelek, puszek i innych śmieci, które były na wierzchu wyniosłam, aż się boję myśleć ile tego jeszcze znajdę pod wierzchnią warstwą ziemi?
____________________
Ogród przy potoku , Ogród przy potoku- reorganizacja, projekty
brysia 16:10, 26 maj 2013


Dołączył: 24 maj 2013
Posty: 220
Dobra, pokażę, choć mi wstyd, kilka tygodni temu zrobiłam aż tyle: obok rosnących kluczyków wsadziłam liliowca i te liście (ciągle zapominam jak się nazywają). Powyżej rośnie czosnek niedźwiedzi.
____________________
Ogród przy potoku , Ogród przy potoku- reorganizacja, projekty
brysia 16:19, 26 maj 2013


Dołączył: 24 maj 2013
Posty: 220
Po stronie sąsiada znalazłam też takie cuda, może ktoś wie jak sie to nazywa? Oczywiście są to rośliny dzikie rosnące sobie same w lasach.
bodziszek żałobny


taka śliczna pokrzywka, rośnie też u mnie z fioletowymi kwiatkami


kto wie co to?


to ma jasno różowe delikatne kwiatuszki


____________________
Ogród przy potoku , Ogród przy potoku- reorganizacja, projekty
AgnieszkaW 16:23, 26 maj 2013

Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 10749
Witaj Brysiu, Agniecha bardzo dobrze ci radzi. Jeśli tam posadzisz większe krzewy, to stracisz efekt wiosennego poszycia. Rośliny będą zachowywać się na zasadzie sukcesji, czyli wypierać słabsze przez silniejsze i większe. Duże zakrzaczenia nie będą dobrze wyglądały nad tak ładnym potokiem, pośród wysokich drzew. U mnie wszystkie świeże nasadzenia zabiera woda wiosenna lub po burzy (rzeka wylewa), dlatego w większości zostawiam tak jak jest. Możesz dosadzić przy pniach drzew bluszcze i trzmieliny - pójdą ładnie po korze do góry i nadadzą klimatu. Pozdrawiam serdecznie
____________________
Agnieszka Jurajski Ogród *** Wizytówka
brysia 16:39, 26 maj 2013


Dołączył: 24 maj 2013
Posty: 220
AgnieszkaW napisał(a)
Witaj Brysiu, Agniecha bardzo dobrze ci radzi. Jeśli tam posadzisz większe krzewy, to stracisz efekt wiosennego poszycia. Rośliny będą zachowywać się na zasadzie sukcesji, czyli wypierać słabsze przez silniejsze i większe. Duże zakrzaczenia nie będą dobrze wyglądały nad tak ładnym potokiem, pośród wysokich drzew. U mnie wszystkie świeże nasadzenia zabiera woda wiosenna lub po burzy (rzeka wylewa), dlatego w większości zostawiam tak jak jest. Możesz dosadzić przy pniach drzew bluszcze i trzmieliny - pójdą ładnie po korze do góry i nadadzą klimatu. Pozdrawiam serdecznie


Tak też się martwię o to, czy woda tego nie weźmie. Co innego nad stawem lub sztucznym potokiem. Ale na wiosnę, albo po większej ulewie prąd jest silny. Może masz rację i szkoda fatygi. Chciałabym tam mieć jakieś krzewy kwitnące, myślę o kalinie, obecnie rośnie tylko dziki bez, niedługo zakwitnie to pokażę zdjęcia. Ale to są koszty, a ja muszę brać pod uwagę zimowy apetyt sarenek. Skłaniam się do posadzenia większej ilości paproci.

Jak to dobrze, że można pogadać z osobami, które wiedzą co mówią.
A pokażesz zdjęcia tego twojego potoczka?
____________________
Ogród przy potoku , Ogród przy potoku- reorganizacja, projekty
brysia 16:52, 26 maj 2013


Dołączył: 24 maj 2013
Posty: 220
A co myślicie o tym cisie?
Dostaliśmy go kilka lat temu od kuzyna, któremu zawadzał w ogródku, a szkoda było mu go wywalić, więc przywiózł do potoka. Przyjął się i tak strasznie rozrósł. Czy myślicie, że trzeba go przyciąć, czy zostawić tak jak jest? Od razu zaznaczam, że nie chcę z niego robić jakiegoś formowanego okazu, ale wydaje mi się taki "rozlazły", niby nie przeszkadza taka forma, ale może mógłby się lepiej prezentować? Czy w dzikim ogrodzie, lepszy taki naturalnie rozrastający się czy jednak go przyciąć?



mam nadzieję, że Wasze "fachowe" oczy rozróżniają go od innego zielska.
____________________
Ogród przy potoku , Ogród przy potoku- reorganizacja, projekty
Urszulla 17:34, 26 maj 2013


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 21804
Witaj, cisa Ci zazdroszczę. Wiem że lubi cięcie i to mu sprzyja.
Może nie kształtowałabym go znacznie ogrodowiskowo, ale trochę przycinała aby trzymał jakąś zwartą formę.
Na pewno bym urywała pojedyncze gałązki i próbowała żeby się przyjęły kolejne na jakiś żywopłot cisowy.
Stare cisy takie bezwładne kształtuje się na bonsai ale tu by nie pasował.

A jeśli chodzi o potok zachęcam Cię też do zaglądania do Basi. Właśnie wczoraj oglądałam jej realizację nad potokiem na żywo i ma fajne koncepcje, na pewno Ci pomoże.
http://www.ogrodowisko.pl/watek/2553-ogrod-ogrodniczki

____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
brysia 18:15, 26 maj 2013


Dołączył: 24 maj 2013
Posty: 220
Urszulla napisał(a)
Witaj, cisa Ci zazdroszczę. Wiem że lubi cięcie i to mu sprzyja.
Może nie kształtowałabym go znacznie ogrodowiskowo, ale trochę przycinała aby trzymał jakąś zwartą formę.
Na pewno bym urywała pojedyncze gałązki i próbowała żeby się przyjęły kolejne na jakiś żywopłot cisowy.
Stare cisy takie bezwładne kształtuje się na bonsai ale tu by nie pasował.

A jeśli chodzi o potok zachęcam Cię też do zaglądania do Basi. Właśnie wczoraj oglądałam jej realizację nad potokiem na żywo i ma fajne koncepcje, na pewno Ci pomoże.
http://www.ogrodowisko.pl/watek/2553-ogrod-ogrodniczki



A jak najlepiej ukorzenić cisa? Tzn. jakie sadzonki pobrać, akurat teraz jest dużo młodych, jasno zielonych przyrostów. Które będą lepsze te świeże, czy te ciemne już leko zdrewniałe? I jak ukorzeniać, w wodzie czy lepiej do ukorzeniacza i do doniczki?
____________________
Ogród przy potoku , Ogród przy potoku- reorganizacja, projekty
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies