wiuniu- co do odmiany to raczej nie poradzę

W różach najważniejsze jest zabezpieczenie miejsca szczepienia czyli górę. Prz normalnych różach robimy kopczyki a w piennych musimy dobrze zabezpieczyć górę. Ja robiłam to w ten sposób, że pień okrywałam taka rurką okrywania rur - przecinałam wzdłuż i nakładałam na pień.Natomiast koronę w ten sposób, że owijałam miejsce szczepienia i na to jeszcze czapkę z agrowłókniny. Wiosna przycinałam na kilka oczek. W nogach miały róże okrywowe więc niczym tego nie osypywałam
I po takim zabiegu pierwszy sezon przetrwały .Na kolejna zimę założyłam tylko agrowłókninę i niestety zimy 2011/2012 nie przeżyły. I to mnie skutecznie wyleczyło z piennych.Na zawsze
Jeżeli chcesz zadołować to tak zrób ale solidnie ,bardzo solidnie zabezpiecz koronę z uwzględnieniem szczepienia.Pień też dla pewności możesz.
I ważne - zabezpieczaj jak już się ustabilizuje zimowa aura , nie za wcześnie co najmniej kilka dni mrozu .Trzeba im dać czas na uśpienie i zahartowanie się. Może moje padły ,że zrobiłam to za wcześnie .