ło matulu - sto lat mnie tu nie było
Jestem już po 3 tygodniowym urlopowaniu w Kubusiowie
Nie odzywałam sie bo sprawy przeprowadzkowe, szkolne itp zajmują nam dużo czasu...
...ale powiem Wam, że integruje się ze społecznością u mnie na wsi (w Kubusiowie)

Zgłosiłam się na chętną przy robieniu konkursowego stracha na wróble na dożynki i własnie w tą sobotę z Panią Sołtys i mieszkanką innej wsi działałyśmy w tym temacie. Co ciekawe i śmieszne zarazem, to to, że tego stracha robiły dwie Wrocławianki i Warszawianka - nikt z rodowitych mieszkańców nie wyraził zainteresowania

A szkoda... bo piękne tradycje i umiejętności są tym samym zatracane.
... no to całuje Was mocno i pozdrawiam.
P.S lece teraz "obrobić" Kubę i może poźniej jakieś zdjęcia powstawiam