GrzegoSz napisał(a)

Czy teraz jest jeszcze czas na rozmnażanie lawendy przez sadzonki zielne czy już trochę za późno ?

Ja też sie podpisze pod pytaniem bo.....moje wygladaja tak:


Zebrane w kwietniu już ukorzenione. Z 40 ukorzeniło sie 30, bardzi się ucieszyłam, ale okazało się że Danusia zaplanowała w moim ogrodzie 50 szt...no i chciałabym "dorobić"

a ja sobie wczoraj jeszcze posiałam-ciekawe ile wyjdzie, jeśli cokolwiek...

GrzegoSz napisał(a)

Czy teraz jest jeszcze czas na rozmnażanie lawendy przez sadzonki zielne czy już trochę za późno ?

Myślę, że tak, ale tuż po kwitnieniu Może nie być takiego efektu, jak sadzonkowanie kwietniowe, ale jednak coś się uzyska

Sadzonki zielne można pobierać ogólnie przez niemal cały okres wegetacyjny (oprócz gorących
i suchych letnich dni). Obecnie czerwiec jest do tego bardzo dobrym okresem ponieważ nie jest
jeszcze tak gorąco i sadzonki będą miały sprzyjające warunki do ukorzeniania się, do dzieła

czyli co?ścinam jak przekwitnie i do zimei?jakie powinny być wysokie?i do jakiej ziemi?czy potzrebny ukorzeniacz?

W tym roku,nie nabyłam ukorzeniacza,i działam bez niego.Sadzonki lawendy pobieram z wierzchołkowych pędów.Nawet jak kwitną.Kwiatek obrywam,a resztę wsadzam do ziemi w doniczce.najlepsza kompostowa.Przykrywam słoikiem i czekam,od czasu do czasu podlewając.Po miesiącu..... gotowe.

No tak Bogda, zobaczysz że łatwo pójdzie. Ja też zacznę, kiedyś rozmnażałem z zielnych ale może z
3 pojedyncze lawendy... spróbuję z nową o różowych kwiatach. Mam nadzieję że będzie się tak szybko
i łatwo przyjmowała jak u Jagny i Hanki Tylko mam pytanie jeszcze, to nie będzie przeszkadzało jak
pędy do ukorzenienia będą cięte sekatorem czy muszą być raczej oderwane z piętką? Jak to oceniacie
z doświadczenia? czy może to nie ma jakiegoś szczególnego znaczenia..?

ja czasem mam bez pętki i wtedy lekko paznokciem usuwam błonkę z gałązki tak żeby odsłonić "oczka" bo jak nie ma piętki to choć oczka dobrze by były.

A ja się nie przyglądam,Ucinam sekatorem,obrywam listki ,co mają być w ziemi i do piachu.....