i wróciła.... znowu narozrabiała a na stanie została nam jedna mała orfa pewnie i ją upoluje niebawem co ja mam z tą francą zrobić ????????
O matko u jednych kuny a u ciebie czapla... może metalowego żurawia postaw dla towarzystwa a tak na serio ta nie mam pojęcia....
Szkoda, że urlop tak daleko to przyjechalibyśmy z eMem...a tak na poważnie to napiszę na maila.
Ola jak masz dużo pomidorów to sadź dwa w jeden dołek i prowadź każdy na jeden pęd.
na pomidory na pewno ktoś się chętny trafi ...wystarczy ogłoszenie na forum dać i pójdą w dobre ręce a czaplę??? ....no to nie wiem czy strach na wróble z dudniacymi puszkami pomoze?
Ola, współczuję czapli. Czapla to mój senny koszmar. Wiem, że niektórzy walczą drutem z prądem jak na dziki ale u Ciebie raczej trudno tak oszpecić otoczenie
Ola a rozciągnięcie siatki nad taflą wody? Wystarczy cienka byleby zniechęcić praka
macham... a z czaplą niestety nie pomogę
A co to za paskuda sobie darmową stołówkę znalazła...
na obiad