To łosoś na surowo, marynowany w soli. Specjalność M. Zatsanwia się czy w tym roku nie zrobić zabarwionego buraczkami. Ja tego nie tykam, ale cała rodzina uwielbia. Nie ruszam również śledzi bo mam uraz psychiczny z przedszkola Jadam tylko smażone i wędzone ryby
Ja jeszcze w sprawie ubiegłorocznych suszonych pomarańczy - nie sczerniały Ci? Ja co roku suszę nowe, bo tylko takie świeże mi się podobają. Około 5 dni leżakowania na grzejniku potrzebują.
u mnie w zeszłym roku miało być spokojnie bez planu ... wyszło bez planu daleko od spokojnie ... ... ten rok z planem ... prawie jak wyżej tylko ozdabianie później ... no chyba, że mi opatrzność namiesza ale to już poza mną ... aaaa ... no i makowce sami ... dopieszczaliśmy technikę kilka lat ...
Nie mogę znaleźć odpowiednich proporcji.... Była jedna świeczka, potem dwie, w końcu trzy.... Ale mech nie ten teges, przydałby się taki drobniutki.... Chyba z wlasnego podjazdu zeskrobię
...teraz już wiem...nie znam tego bo nie robimy...z rybami mam podobnie...nawet karpia nie jadam tylko łososia smażonego.... ale mój M któremu czytam o tym gravlaxie chętnie by zjadł.....
obrusy pominęłam w meldunku ... moje zwarte i gotowe czekają ...
lampki też dokupione ... mnie opętała myśl o girlandzie na schodach ... mocno opętała i mam nadzieję, że ja je opętam tą girlandą choć jak na razie mam połowę potrzebnej długości ... dlaczego w naszych sklepach uważa się zielony gruby łańcuch za girlandę ... ??? ... ja kcem taką z gałązek ...
co więcej ... ta choinka zwisająca od sufitu mocno nas intryguje ... i kto wie ? ... a nuż ...
Mam dokładnie takie same odczucia jak Ty... Ciągle za czymś dążymy, biegamy w nerwach, stresujemy się i Święta nawet mijają nie wiadomo kiedy... Bo nie mamy czasu spokojnie usiąść, tylko "tu trzeba poprawić, tu przetrzeć, tu zupa za słona, a tu przypalone"
A w przyszłym tygodniu muszę zamówić sobie na weekend plusową temperaturę, bo Babcia dziś stwierdziła, że tak brudnych okien to jeszcze nie mieliśmy A przecież myłem 1,5 miesiąca temu No i jak żyć?