Małgosiu, szpadel jest prosty na dole i mniej wygięty w poprzek. Natomiast łopata jest bardziej zaokrąglona w obu tych płaszczyznach. Do kopania ogrodu się nie nadaje, ale do przekładania czegoś to tak. Możesz zapytać w sklepie, ekspendient pomoże rozróżnić.

Jolu (Jotka) - no działka jest spora bo ma ponad hektar Szczerze mówiąc to trochę przytłacza mnie ten ogrom ziemi do zagospodarowania, zważywszy na to, iż jest to działka i na miejscu nie będę codziennie. A mnie się marzy piękny, wielki ogród z ogromną ilością roślin! To chyba dopiero na emeryturze hihihihi Wtedy się tam wyprowadzę i będę prowadzić wiejskie życie, sadzić, podlewać, pielić i popijać winko na tarasie Matko jak to pięknie brzmi.....

Monteverde - dziękuje Szukaliśmy działki z linią brzegową bo mój teść i mąż to zapaleni wędkarze

Jolu (Joku) - ale wstyd nie? Nie umieć rozróżnic szpadla od łopaty No cóż, kto powiedział, że początki są łatwe hihihih

Żaden wstyd. Ja znam te przedmioty właściwie od niemowlęctwa bo się wychowałam na wsi. Sadzenia czegokolwiek do ziemi i pielenia też się bardzo wcześnie nauczyłam Taka moja historia... Oj, jak ja zazdrościłam miastowym.

kaisog1 napisał(a)

Rany boskie..... czekajcie... bo ja naprawdę matoł widać jestem... Szpadel to jest taki szpiczasty na końcu?? A łopata prosta?? O to chodzi???

Szpadel czy ostre miejsce cięcia, czy proste, to cały czas szpadel. A łopata jest szersza i ma wygięte brzegi, służy do przewalania ziemi, a nie kopania dołów.
No tak tłumaczy blondynka

kaisog1 napisał(a)

Chyba i tak pierwsze co kupię to jakąś ogromnie długą miarkę Bo bez tego to nawet nie ruszę

Kup miarkę taką z kółkiem, jak mierzą policjanci po wypadku widziałaś kiedyś?
Wtedy idziesz i kółko się kręci i liczy metry

Joku napisał(a)

Ano, właśnie. Ja z łopaty prawie wcale nie korzystam. Jeżeli już, to łopatka.

Tak Joluś, ale Gosia, albo jej "meny" będą przewalać tonami ziemię, z grubsza zrobi koparka, ale łopata się przyda. Tak myślę, chociaż....? NIe, no mnie zawsze potrzebna przy zakładaniu ogrodu

Faktycznie, na początek się przyda łopata

Łatwo nawet na niej cięższe donice z krzewami ciągać po polu

Na te moje "meny" to bym nie liczyła hihiihhi Pewnie sama będę te tony przekopywać Ale cóż, ja tam lubię i myślę sobie, że taka forma roboty to sama przyjemność

Moja lista:

- łopata
- szpadel
- widły
- grabie
- łopatka
- widełki
- pazurki
- sekator do grubych gałęzi - do cienkich zakupiła moja teściowa
- sznurek
- kosz na chwasty (widziałam fajny na kółkach ale nie wiem czy się sprawdza???)
- wąż ogrodowy (jaki? coby sie nie załamywał?)

Zakupy na później:

- nożycze szpalerowe
- taki przyrząd do chwastów z długimi korzeniami (zdjęcie wkleiła gdzieś Danusia)

Czy opłaca się kupić siewnik???

Jak coś zapomniałam to dopisujcie śmiało

Kup wąż na szpuli z nóżkami, ile będziesz chciała to odkręcisz i nie będzie poskręcany w esy floresy