Ja na początek miałem dwie drobne pazurki i łopatkę, ogrodniczki (grabki) i łopaty
ostatnio dokupiłem nowe pazurki i większą łopatkę do sadzenia, latem ręczny wertykulator z aeratorem, siewnika raczej nie kupuję, ale na pewno Ci się przyda jak masz ogród od początku
Ja niestety a może stety miałem już ogród częściowo zrobiony
No i nie zapominaj o najważniejszym - KOSIARKA Ja w roku 2010 kupiłem nową kosiarkę, lecz w porywie kupiłem świetną maszynę - ale niestety za dużą do mojego ogrodu i wywijasów
Ma kosz, napęd, opcję mulczowania, nawet robi moje ulubione pasy, no cud miód i orzeszki, ale niestety jest za duża na małe trawniki, które mam przy samym domu

Aha, no i jeszcze może Ci się przydać spryskiwacz, na nawóz czy środki ochrony roślin
Możesz sobie nawet zostawić po płynie do mycia okien

Przypominam:nóż do obrzeży!!!
Ja też się przymierzam do jego kupnaale jeszcze czekam na cynk od Danusi w tej sprawie

Wąż trzeba kupić Gardenę taki który się nie załamuje, wzmocniony w środku. Jest najdroższy, ale nie denerwujesz się. Można odcinki 25 metrowe łączyć na szbkozłączki.

Wąż koniecznie 1/2 cala nie grubszy bo potem takiego ciężaru, jak bedzie w nim woda - nie udźwigniesz

W tak dużym ogrodzie trzeba w strategiczne miejsca położyć podziemny rurociąg i założyć tzw. punkty czerpalne i od nich dopiero krótki 25 metrowy wąż. Jeden wystarczy, oczywiście na wózeczku z kółkami, co by nie nosić

A jaki sekatorek do cięcia krzewów polecacie?
Muszę sobie kupić jakiś fajny i trzymać go chyba na szyjce jak korale co by mi się nie zgubił!

Całą zimę miałam 2 sekatorki w kuchni przy zlewie (bo tam rozmnażam wszystko)i nagle jak chciałam ciąć wierzby to jak kamfora!

Ja dostałem w prezencie i nawet się dobrze sprawuje. Ale jak podglądnąłem cenę, to za zwykły mały sekatorek się nie opłacało - 130 zł . Takich sekatorów mam dwie sztuki.
A kilka tygodni temu dokupiłem sobie jeszcze nożyce szpalerowe, także fajnie tną. A cena aż śmieszna - jedyne 17 złotych Oprócz tego mam jeszcze sekator teleskopowy z długimi uchwytami, do cięcia grubych i wysoko położonych narzędzi

Jesteś zadowolony z tego teleskopowego obcinacza do gałęzi? Kupiłam sobie taki jesienią, ale nie miałam okazji wykorzystać. Kobieta sobie poradzi?

Jolu ja dziś cięłam leszczynę teleskopowym , gałęzie cieńsze to owszem poradziłam sobie , ale z grubszymi nie dawałam rady , czekałam aż M. wróci z pracy i dokończy . Wydaje się że to lekkie zajęcie , przyjemność miałam , że trochę dziś poprzycinałam drzewka , ale teraz bolą mnie ręce . Ja jestem jak wypasiony kurczak , niecałe 50kg wagi i 160cm wzrostu więc mogę sobie tylko zwiędłe kwiatki poprzycinać )))

W małym ciele wielki duch!

To nie jest ten o jednym kiju, lecz dwuręczny.