Aniu...pogrom.Tylko się nie denerwuj.Dobrze ,że zrelaksowałaś się na grzybobraniu.My codziennie coś zbieramy na spacerze.Pozdrawiam.

Aneczko miałam napisać Ci podziękowanie za Kubusiowo...... ale....... jak zobaczyłam ten blaszak to mnie szlag trafił.... wybacz, musze przetrawić

Ania - tamten rozdział musisz zakończyć, ale historia dopiero się zaczyna Głowa do góry, ich strata, że są głupi i nie wiedzieli czego się pozbyli....Pozdrawiam

Aniu, ten blaszak w tym miejscu, to jak kwiatek do kożucha. Dobrze,że tego już oglądać nie będziesz.
A było tak stylowo!

Grzybków zazdroszczę, u nas jeszcze nie ma,bo deszczu nie było. Czekam na niego z utęsknieniem i lecę na grzybki.

Aniu, skoro temat juz definitywny zakończony nie będę się odnosiła do blaszaka.
Za to chętnie odniosę się do kwiatowego ogródka. Podoba mi się jarzmianka, jakoś nie spotkałam jej u siebie w sprzedaży. Widze, że już Ci kwitnie barbula. w tamtym roku kupiłam white surprise, ale jeszcze nie kwitnie.
Pozdrawiam

Aż mnie zagotowało...co za kompletne ignoranctwo, bezmyślność, brak szacunku i głupota..nie zdają sobie sprawy...zupełne ZERO!!!!

My tak wróciliśmy po sprzedaży rodzinnego domu...dobrze, że Mama tego nie dożyła.
Nigdy więcej tam nie pojechałam, chociaż to blisko, 20 km i nie raz mnie korciło...
Nie jedź tam więcej Aniu...

Ale dorodne koźlaki!!!!!!

kurcze, Aniu, jak mi przykro....niektórzy poza czubkiem własnego nosa nie widzą nic więcej...zero jakiejkolwiek refleksji...ech, szkoda gadać


ale grzybków zazdraszczam...ja jeszcze nie byłam, ale narobiłaś mi smaka

Aniu, mogłabyś do mnie zajrzec, mam tam mały problem

I ja spiesze ze słowami otuchy. A właściwie to brak słów...

Po prostu Cię pozdrawiam cieplo

Nie popieram 'oko za oko' ale weź Ty kochana tym ludziskom ten blaszak...!!!!


Ale za to jakie dorodne grzybki, ja w lesie szukam zawsze wszystkiego innego niż grzybki: szyszki, itp

Też mi się przykro zrobiło, bo bardzo mi się ta rabata podobała.