Elu, Małgosiu
cieszę sie że zdążyłam, zwłaszcza jak dowiedziałam się że wczoraj i dziś alarm smogowy w Krakowie, a myślałam że w ogródku będę przy dzieciach robić. Dopiero dziś je wypusciłam bo troche lepiej sie zrobiło. Za to wczoraj urobiłam sie po pachy. Jeszcze milin do okrycia został i wawrzynek i w sumie tyle

Dzieki za gradki, Gosia dobra byłaś ale... nie ma co grac w TOTKA
Grażynko
Troche obsypałam choc niewiele, miałam jeszcze popiołu z kominka a one to lubia więc im dodałam. Resztę ziemi wykopie w ogródku - mam sporo miejsc niewidocznych więc moge dołki kopać a potem je zasypuje odpadkami roślinnymi. W OBI już świątecznie, lampki, bombki, na ogrodniczym nie ma nic jakieś resztki, w castoramie to samo.
Aganiu
pies to chciał dzis kota dostać bo dawno dzieci sie z nim nie bawiły, dał sie im tak wymordować że aż go podziwiałam

A domek jak widac sie sprawdza

Ostóżki nie miałam i kurcze jaka jest cudna! Robisz mi ochoty a ja nie mam słonca by ja hodowac - będę u Ciebie sie zachwycać - w końcu nie mozna mieć wszystkiego
Aniu
Wyszło praktyka - wiedziałaś kiedy się wstrzelić Dzieki
Na optymizm możesz liczyć zawsze, to mój dar od Bozi

Dzięki niemu i mnie i innym łatwiej sie żyje...