Kasiu metamorfoza w Twoim ogrodzie pokazuje ogrom pracy którą wykonałaś i świetne pomysły, które się sprawdziły i cieszą domowników

Kasiu ..wypatrzyłam w Twoim ogrodzie piękną Conica . Powiedz mi czy dbasz o nie w jakiś sposób? Czy nie chorują? Bo u mnie bez chemii się nie utrzymuja zaraz gubią igiełki i usychają. choróbsko je atakuje. A jak u Ciebie? Czy iglaki czymś podsypujesz?

Zdjęcia "przed" i "po" są wspaniałe. Dobry gust i dużo pracy
i widzisz... wszystkiego można się nauczyć i do wsystkiego małymi kroczkami dojść
Ja się dopiero uczę

Twój ogród to przykład jak można stworzyć intymny azyl ogrodowy.Z każdej strony masz sąsiada a tak przemyślałaś nasadzenia by mieć zacisze.Gdyby nie wcześniej robione zdjęcia z 2003 roku nie uwierzyłabym,że dookoła masz sąsiadów i wysokie domy..teraz absolutnie ich nie widać
Super Kasiu

Matamorfozy ogromne ależ wszystko porosło. Liliowce śliczne masz

No Kochana, to się nazywa metamorfoza . Szkoda, że ja nie mam tak starych zdjęć. Zanim ogród tak "pozarastał" to faktycznie sąsiedzi mieli Was jak na widelcu. Pozdrawiam

podróż sentymentalna wspaniała
bardzo ładnie pokazane jak cudownie....pracą i dobrym "ogrodowym smakiem" osiąga się tak spektakularny efekt

macham z Wilczej

Mira napisał(a)

......Z każdej strony masz sąsiada a tak przemyślałaś nasadzenia by mieć zacisze.
Super Kasiu

Byłam u Kasi w ogrodzie, sąsiadów nie widać i nie słychać - Kasia stworzyła cudowny azyl dla swojej rodzinki

A muszę dodać, że Kasia bardzo, ale to bardzo mi pomogła w uporządkowaniu mojego miejsca "odpoczynku"


Buziaki Kasieńko

Kasiu , na tych porównawczych zdjęciach widać ogrom pracy jaką włożyłaś w ogród no i sercepięknie

Rany ale miłych słów - baaaardzo Wam dziękuje, szalenie miło mi słyszeć takie słowa

Ostatnia dekada była niesamowicie pracowita, chyba nie było dnia bez ogrodu, nie zliczę juz zmian i korekt, dopasowywania kolorów faktur i i kształtów.
Faktycznie małymi kroczkami, ale w takiej ilości że wydeptałam juz ścieżkę dookoła świata

Wasze słowa znaczą, że poszłam w dobrym kierunku
Dziekuje Wam bardzo!

jula81 napisał(a)

Kasiu ..wypatrzyłam w Twoim ogrodzie piękną Conica . Powiedz mi czy dbasz o nie w jakiś sposób? Czy nie chorują? Bo u mnie bez chemii się nie utrzymuja zaraz gubią igiełki i usychają. choróbsko je atakuje. A jak u Ciebie? Czy iglaki czymś podsypujesz?

O conice nie dbam jakoś szczególnie, nie muszę je pryskać, nie łapą przędziorka ale strasznie muszę uważać by coś je nie zarosło, bo od razu w tym miejscu gubia igły.
Co do nawozów to nie stosuje, ale wzdłuż ogrodzenia po prawej stronie ogrodu składam kompost, który co roku tam rozgrabiam. Ściana zieleni od strony sąsiadów powoduje że nic za nią nie widać, więc nie przejmuje sie jak rzucam ogrodowe śmieci