Te co byłe rozkwitnięte juz od tygodnia - te poszły A te co dopiero zastartowały to się trzymają, chyba w przebisniegi i ranniki pójdę w przyszłym roku.
agawy na zewnątrz bo nie było wyboru - jak remontowali górę to musiałam je wynieść. Będę obserwować pogodę bo jak wróci mróz to musze znowu z nimi pedałować do domu...
Ja też o kosie myślałam! Normalnie tylko przescieradło mi sprawić i będę straszyć
Agaciu Tyś przecięż piękna balustrade sobie sprawiła i do tego przez tydzień w górach cudownych balowałaś więc dziura w budzecie powoli musi się zakleić
Teraz i tak kolanko masz chore więc się nie możesz forsować a szkoda by było by zakupione rzeczy w donicach miesiac leżały...
Accuba faktycznie bez problemu, nie wiem co z wrzosami, mam wrażenie ze słabe zimy gdzie śnieg i mróz dopiero pod koniec sie pojawiają są zabójcze dla niektórych roślin, które przez grudzien i styczeń ciepły sie rozhartowują. pewnnie ma to coś wspólnego z nieprzystosowaniem. No trudno, na szczęście wrzosy za ok 4 zł dostanę więc dużego płaczu nie będzie, a u mnie wrzosowisko malutkie więc da się przetrzymać
Deszcz ogrodowi potrzebny, więc myslę że mu dobrze zrobi przed wiosennym ociepleniem Zresztą teraz słoneczko wyjrzało, więc roślinki pewnie wigoru dostaną
Ucałuj synia, tak 6 razy (o ile dobrze pamiętam
No właśnie, u mnie po remoncie łazienki, ceny maja zawrotne znaczenie. Tu pokusiłam sie bo w sumie dostać 8 roślinek za 36 zł to naprawdę sztuka (3 wrzośce i 1 róża po 3,99 a 3 irgi i 1 rumianka po 4,99)
Nawet w Krzywaczce nie mam takich cen, a jeszcze benzynę trzeba doliczyć
A hamaczek czeka na dalsze byczenie