Tulipany to już u Ciebie szaleją, co się dzieje z klonikami?...wstaweię ci fotki moich u mnie, moje się już rozwijają, ale twój w japończyku jest przecież piękny i już w listeczkach
Coś nie łapię zakrętu... Dobrze że weekend idzie - nadrobię i odpiszę
Póki co krótka relacja z ostatnich dni. Królową ogrodu jet teraz magnolia Susan...
Kasiulek - przekaż Filipkowi że najpierw to Wy do nas przyjeźdżacie, co powiesz na połowę maja? Np trzeci tydzień? Ja jestem po ciężkich dniach , miałam przejścia z babcią, szkołą, na razie muszę podładować akumulatory
Jutro wkleje fotkę ale chyba będzie ok. Mnie werticiloza zniszczyła już 3 klony więc każdej wiosny przeżywam niepokój o ostatnie dwa... Na razie wygląda dobrze... W tle widać laurkę, myślę że bardzo tu pasuje w zakątku orientalnym
Najbardziej jednak cieszę się z judaszowca który po latach znów zawiązał pąki i wiśni Royal , która przesadziłam w grudniu i tez będzie miała kwiaty
Kasiulka przyjedziemy z największą przyjemnością, tyle, że do terminu jeszcze pewna nie jestem, bo 4-go zaczynamy remont i nie wiem jak się z tym uporamy.
Mam nadzieję, że ze wszystkimi zmartwieniami choć w części się już uporałaś. Odpocznij trochę i spróbuj w miarę możliwości odprężyć się troszkę. Ech, napatrzeć się nie mogę na Twój ogród . Buźka.
oj no to się i u Ciebie zaczyna... Ale mały wypadzik w przerwie remontowe Ci się przyda, co prawda nie powiem że pooddychasz świeżym powietrzem w Krakowie, ale na pewno zmienisz widoki. Mam nadzieję że maj wypali bo wtedy ogród jest pełen kolorów i zapachów
Zresztą zobaczysz ile jest zmian, strasznie porozrabiałam A raczej uporządkowałam kolorami i gatunkami, zrobiło sie mniej krzykliwie
A co do smutków - gdy otwieram drzwi to znikają
Kasiulka masz rację - oderwać się od obowiązków jest czasem nawet wskazane, tym bardziej, że na spotkanie z Wami. Też bardzo Was lubimy i oboje świetnie czujemy się w Waszym towarzystwie .