No dałaś czadu Sylwia - Ty pierwsza - nawet najbardziej zainteresowana żyła w niewiedzy i dopiero z rańca do kiosku pobiegła Sylwciu, ja staram się nie chwalić za bardzo bo potem dostaje takiego łupnia od losu za zadzieranie nosa że z trudem zbieram się z podłogi.... Wierz mi sukcesy u mnie równoważą się z porażkami... Czasem warto milczeć
Gratuluje Kasiu
Masz rację, wzmocnienia pozytywne to podstawa
A napisz mi jeszcze jaką ma długość? Tak się dopytuję, bo Twoje oczko jest dla mnie idealne. Poza tym widziałam, że kaczki je odwiedzają. Też po cichu na to liczę...że i może moje oczko odwiedzą, któregoś dnia Tak tak, ja po trochu działam w ogrodzie, bo od pracy siedzącej to mi kręgi szyjne wysiadają a od roboty w ogrodzie dolne partie kregosłupa się sypią... Choć najgorzej ostatnio jednak kręgi szyjne, zauważyłam, że po kopanie im zdecydowanie nie służy.
Na czym ta róża się pnie?? Świetnie to wygląda
Kasiu, przeglądam Twoj ogród, i nie mogę zlokalizować tego lesnego zakątka o którym piszesz. Tj początek zaczyna sie za ogr japońsk. Ale gdzie dalej biegnie ta lesna ścieżka? I jesczcze, dałaś dwa zdjecia że musisz zaogospodarowac jakiś odcinek. Tam jest obok jakaś stara altana. Tego też nie mogę zlokalizawać. A to za powyzszym zdjęciu, to jest ścieżka, która można dalej iść?
A to za powyzszym zdjęciu, to jest ścieżka, która można dalej iść?
Szkoda, że wycieli takie śliczności
Niestety życie nas sprowadza na ziemię i uczy non stop pokory......ale bez tego łatwo odlecieć