Kocur mógł sobie Młodą wychować, ale puki co jest odwrotnie hehehe
A reszta róż to jeszcze zniesie chwilkę. Oczywiście ja o dwóch zapomniałam przy kopczykowaniu i w domu dopiero olśnienie. Nie wiem co to na starość będzie z tą sklerozą, jakiś plan prac trzeba będzie na szyi powieszony nosić

Dorotko Ty chcesz nasiona werbeny ???/ mam ją zebrałam suszę i już nie pomylę nasion jak w zeszłym roku Jak wysuszę to Ci wyślę .Siedziały do zeszłego tygodnia na dworze Zcięłam wsadziłam do lodówki na trochę i suszę Nie mogłam doczytać jaką nazwę ma ta twoja brązowa trawa jwst cudna czy to Red Baron ??/

Wczoraj wsiadłam do samochodu zapiełam pas,a potem.....zaczęłam szukać pasa i się zeźliłam bo nie mogłam do zlokalizować jak to nazwać?

Dorotko mnie też się to zdarza , że szukam pasów już zapietych. Jeszcze szukam okularów które mam na nosie. To chyba w moim przypadku niestety już SKS. Buziaki

No to i ja do tego klubu muszę chcę znaczy nadaję się

Juzia u ciebie nawaliło , u mnie wali, po mału na szczęście. Masz kopczyki znaczy sie natural
A te Twoje różyczki piękne były, świeżaczki to trzeba zabezpieczyć
Kota moja to kudłata mieszanka, matkę znam ruda jest, ale z kim miała przyjemność któż to wie może jaki rasowiec
Macham

Wczoraj wsiadłam do samochodu zapiełam pas,a potem.....zaczęłam szukać pasa i się zeźliłam bo nie mogłam do zlokalizować jak to nazwać?

Oj Gosia ja też ciągle czegoś szukam, np telefonu przez który właśnie rozmawiam
SKS mówisz, nie wiem co to, ale pewnie też to mam

Hahaha...z kim przyjemność miała

U mnie też wali...też powolutku...ale wali
No właśnie moje świeżaczki muszę okopcować...tylko teraz to mi się nie uśmiecha

O jesuuu...hehehehe