recento napisał(a)

Chcesz i masz.. /ubogo , ale zawsze cos /.. niestety nasze zwiedzanie Whisley odbywało sie w tempie TGV..

Bo na ogrody typu Whisley czy Savill Garden potrzebny jest cały dzień, ot co.
Zresztą mnie na większość ogrodów potrzebny jest cały dzień, albo chociaż pół dnia, dość wcześnie zaczętego zresztą. Wtedy jest czas, żeby się zatrzymać, posiedzieć na ławce, popatrzeć, porobić staranne zdjęcia, podumać, itd. Obiecuję sobie że mój następny raz w Anglii będzie właśnie taki.
Dziękuję za Wasze relacje i zdjęcia z ogrodów, a jak się ochłodzi i będziecie się nudzić, to poproszę o wstawienie większej ilości

Evian czy Cisowianka? Dobre humory nam dopisywały cała drogę.
Poniewaz jeden uczestnik naszej wycieczki nie chciał dać kubeczków ( zostawił na prezenty chyba) to musilismy sobie jakoś radzić.

Ale szczytem pomysłowości okazali się jedni z uczestników, którzy zdziwieni, że łopatka okazała się jednak trochę za długa w stosunku do walizki ( a w sklepie była teroria, że łopatka miała się spokojnie zmieścić) poradzili sobie inaczej. Zrobili z łopatki rączkę.

Strecz jak zwykle okazał się niezawodny. Moje rośliny dzięki niemu tez dojechały w stanie w stanie idealnym.

A tak na poważnie to pokażę Wam jeszcze ogród w miejscowości Arundel do którego weszliśmy tylko we trójkę zupełnie przypadkowo bo chcielismy zrobić zdjęcia zamku a tu okazuje się, że tam jest ogród. TGV to w tym wypadku było wolne. Obejrzeliśmy go ( i zrobilismy zdjęcia co zajmuje najwięcej czasu) w jakieś 20 minut. Na obejrzenie kaplicy do której mieliśmy bilet już nam czasu nie wystarczyło niestety.

Wszystkie elementy - typu słupy, pergole a nawet ławeczki takie jak poniżej były wykonane z drewna

nawiasem mówiąc do końca wycieczki ,nie wybaczyłem Ci ,ze mnie tam nie wziełas...
No coz wszyscy ganiali po sklepach ,bo przeciez wycieczka musi sie" zwrócić"....

I sławne już z poprzedniego naszego wyjazdu "stampery" Tutaj jeden z "pokoi" ogrodowych wypełniony był ogromnymi korzeniami drzew i obsadzony roślinami




Trochę dodatków, żeby słupki nie były takie nudne


I wchodzimy na rabate bylinową

Ten ogród był jeszcze kawał za zamkiem wiec nawet gdybyście tam dobiegli po naszym telefonie zostałoby Wam 5 minut na jego obejrzenie - bo jeszcze trzeba wrócić. Z żadne skarby nie do przebiegnięcia w tym czasie.
Więc wybacz wreszcie, proszę.

Te wiktoriańskie korzenie to jest jedyna rzecz, która mi się w angielskich ogrodach nie podoba, sztuczne takie...
Ale reszta ogrodu wygląda genialnie.

brrr , juz tego ogladac nie mogę / chyba jeden z najciekawszych ogrodów!!, zupełnie zapomniałem o tym przykrym incydencie i co ...został mi porcelanowy kubek z motywem drobiu.. chyba go zaraz potłukę..'