Takie czasy nastały ze dziś bez auta i komórki to jak bez ręki U nas cały czas sypie, oczko prawie zamarzło, pies mi łamie zimozielone na spółke z córka która patyki mu rzuca najchetniej w krzaki, ech pies i dzieci i ogród to jeden wielki kompromis
Właśnie się zwijam...a mnie w żyłkach aroniówka krąży...ale krąży intensywnie
dałabyś przepis kiedyś w wolnej chwili
Aguś zaraz będzie na pw.
skopiuj i do mnie , co roku tyle aroni się marnuje
ha,ha, wolne mają i naleweczki pijają hihihi. U mnie likiereczek, ale i tak z głowy mi dymi od myślenia...buziam mocno
A jaki likiereczek