Sharlee napisał(a)

A co do wystawy, cały rok czekałam... i jak w ubiegłym roku wyszłam ze smutkiem, że tak mało roślin, że nawet znajome mi szkółki z okolicy nie pokazały na co je stać. Spodziewałam się czegoś więcej, więcej ciekawych roślin, fajnych aranżacji, ciekawych pomysłów, zestawień.

Wystawa branżowa? tak w piątek, ale dwa kolejne dni są dla zwiedzających, którzy sami tworzą swoje ogrody, płaca za bilet i chcą zobaczyć coś więcej niż tylko poukładane doniczki, to mamy w każdej szkółce, od wystawy oczekuję zdecydowanie więcej.

Mam takie samo zdanie - właśnie 'poukładane doniczki' i to w dodatku na większości stoisk w niemal tym samym stylu. Liczba gatunków i odmian - niewielka, też powtarzalna.

Tematem wiodącym wystawy był 'Ogród z charakterem' , a właśnie charakeru brakowało tu najbardziej.

Oczywiście dobrze, że jest tyle. Wiadomo też, że wynajęcie powierzchni wystawowej to spory koszt. Stąd stoiska malutkie, zaaranżowane tak, by nie stracić roślin, tylko po wystawie je sprzedać, albo zabrać do szkółki.

Tak jak napisała Ewa - koszt kreacji niezwykłego ogrodu na Chelsea to wielkie pieniądze. Sądzę, że naszych szkółkarzy po prostu nie stać, by wydać nawet cząstkę tego, by na 3 dni stworzyć ogrodową kreację. Nie z doniczek, tylko jako kompletny ogród.

Ale i tak było miło popatrzeć na zdrowe i ładne rośliny

Sharlee i Gosiu, ja was rozumiem, ale to jest myślenie życzeniowe i utopijne. Indywidualny odbiorca dla wielkotowarowych producentów nie jest partnerem na żadnym poziomie. Często na pytanie o katalog odpowiedzią jest zapytanie kogo sie reprezentuje. Jeżeli siebie samego to okazuje się, że katalogu nie ma.
A organizatorom zawsze dodatkowe pieniądze z biletów sie przydadzą

Ewo i to mi sie własnie nie podoba.... Na końcu tej piramidy jest przecież pojedynczy klient....

Dobrze przynajmniej, że są takie szkółki jak P. Szmitowie, którzy na prawdę przyłożyli się do tej wystawy i nie myślą tak jak pisze Ewa....

...bo to dla mnie smutne...

kaisog1 napisał(a)

Ewo i to mi sie własnie nie podoba.... Na końcu tej piramidy jest przecież pojedynczy klient....

Dobrze przynajmniej, że są takie szkółki jak P. Szmitowie, którzy na prawdę przyłożyli się do tej wystawy i nie myślą tak jak pisze Ewa....

...bo to dla mnie smutne...

Dlatego ja na wystawie bywam raz na kilka lat (i ciągle przekonuję się, że nic się nie zmieniło), a "zyskany" czas przeznaczam na przyjemne ogrodowe działania.

Ewuś a ja cały czas się łudzę I powiem Ci, że chociaż to są małe kroczki to wydaje mi się, że idzie to naprzód Bo ja po prostu dopatruję się pozytywów nie negatywów (chociaż je widzę)

...mam tylko nadzieję, że kiedyś w końcu będę miała okazję być na wystawię jaką sobie wyobrażam Bo bez marzeń nie byłoby po co żyć

jutro tu wróce...

Nie ma kto sponsorować...

Jakie cuda!!!!