abiko napisał(a)

Chyba faktycznie masz cieplej niż u nas, bo ładne listki, jednak ja bym jeszcze nie ruszała kopczyków, nic im nie będzie jak jeszcze posiedzą. Kwitną forsycje u ciebie- to tniesz

No właśnie forsycje jeszcze nie kwitną.

Katkak napisał(a)

Ta kupiona jesienią w markecie chyba umarła na śmierć

niekoniecznie, musiałabyś zobaczyć pod kopcem, już tak miałam

Katkak napisał(a)

No właśnie forsycje jeszcze nie kwitną.

To nie ruszaj.. tniemy ja kwitną a kopczyki można jeszcze późnij odgarnąć.
Tym bardziej, że u nas jeszcze ma być chłodno.

abiko napisał(a)

To nie ruszaj.. tniemy ja kwitną a kopczyki można jeszcze późnij odgarnąć.
Tym bardziej, że u nas jeszcze ma być chłodno.

końcem tygodnia jakieś przymrozki zapowiadają w nocy ...to moze jeszcze zostaw ta różę ...utniesz jak ochłodzenie minie

choć przymrozki to różom nie szkodzą bo jeszcze w kwietniu moga byc ...a i w maju bywają .... bo uciąć jeszcze zdążysz

Na niektóre rośliny warto poczekac, czasami wydaje się, że coś padło, po czym niespodzianka i ruszają

"Do ślubu chcialam iść w białych martensach, ale moja mama przyplacilaby to co najmniej migotaniem przedsionków"

serio? martensy?

Serio, serio

Cześć Kasiu. Pokażesz mi swoje kulki podpórki?
Black Tower rośnie szybko. Mój zasuwa równo

I napisz proszę jak z trwałością? Czym zaimpregnować, żeby było odporne na warunki atmosferyczne. Nigdy nie robiłam decoupage, ale chyba to nic trudnego. Wolałabym na metalowych nóżkach, żeby mi spójnie pasowały do pozostałych elementów, pewnie do dostania w marketach.

Justyna napisał(a)

Cześć Kasiu. Pokażesz mi swoje kulki podpórki?
Black Tower rośnie szybko. Mój zasuwa równo

Justyś tu przed przed ozdobieniem dekupażem. Możesz zostawić po prostu białe jak chcesz.

tu po dekupażu

to zdjęcie z zeszłego roku.Już wyblakły trochę, ale wciąż je lubię


teraz jest ich 4 sezon, dają radę .
Ja dekupażem robiłam tak - najpierw pomalowałam je ciemną farbą akrylową (brązową). Potem jak wyschły dałam na to lakier do spękać. Jak wysechł to jasną farbę akrylową. Pokazały się fajne pęknięcia. Na to kleiłam elementy wycięte z papierowych serwetek i zabezpieczałam lakierem do dekupażu. Użyłam tylko jednej warstwy, ale można dać więcej .