Ogromnie cieszą mnie te cukinie. Dziś powiększyłam nieco ten mój warzywniczek, ale zdjęć nie mam bo zmrok mnie zastał
a same warzywa rosną w oczach. Sądzę, że w sobotę będzie pierwsze leczo z własnych cukinii
Dzięki Madziu . Stefa cieszy mnie co najmniej jak mały szczeniaczek . Chętnie zapewniłabym jej towarzystwo, ale nie ławo żabę złapać . Wpuściłam duuużo kijanek 11.05., ale od tamtej pory ani jednej nie widziałam. Albo ryby je zeżarły, albo siedzą pochowane w roślinach. Były już takie całkiem spore jak na kijanki.