Kasia kwiecia sporo, choć żal, że większość róż już przekwitła, ale martwi mnie, że od rana solidnie leje. Ale gdzie tam do popołudnia, musi przestać .
Ciachnij od razu poniżej suchego w zdrowej tkance. Jeszcze nim Bogdzia odpisze, po co ma postępować , a to i tak nie ożyje, a potem zastosujesz Jej rady.
Gości maszLeje mówisz? u nas zachmurzone....na razie.
Z tego pędu nic juz nie będzie bo obumarł, wytnij go z całą brązowa łodygą. Stracisz tegoroczny pęd ale choroba sie nie przeniesie. Jest mozliwe ze go za bardzo podlewałas. Nie martw się- odrośnie.Wszystko co zbrązowiało do wyciecia choc nie zawsze brązowe się wycina ale w tym przypadku trzeba.Odsuń korę niech ziemia przeschnie.
Kasieńko Wasza Bajka to miejsce cudowne, pełne czaru i magii gdzie kadży poczuje się jak w bezpiecznej przystani... Horty zwalają z nóg - są boskie
Dziekujemy Wam bardzo za wspólne chwile... Buziamy i do rychłego zobaczenia