Dziękuję Wacuś. Słusznie, że jest na Twojej liście, bo jest niesamiwity. Skiro ruiny robią takie wrażenie, to jak mysiał wyglądać w latach świetności...
Dzięki. Treningowo staram się nie biegać w upały,bo to żadna przyjemność. Biegam wówczas wcześnie rano lub wieczorem. Ale jak się już zapisałam to żal było nie jechać.
O ja pierniczę, to z czym ja tu wyskakuję w ogóle. Wielki podziw i szacun Kasiu. Ja biegam 4 razy w tygodniu i w sumie robię ok 35km tygodniowo. Trzeba by zwiększyć kilometraż, nie? I nie zaszkodziłoby nad czasem popracować. Szkoda, ze nie mieszkamy bliżej, ale byśmy się nakręcały. Biegam sama, rzadko z kimś, choć lubię bardzo biegać z kimś bo wtedy te km szybko uciekają. Właśnie kończę kawkę i mimo deszczu idę biegać. Przynajmniej będzie rześko i zdecydowanie przyjemniej niż w temp 35stopni.