Kasieńko nadrobiłam wszystko Cudne spotkanie i Wy takie uśmiechnięte i ogródeczek śliczny Ja też zapomniałam o twoim pawiu a tak super się wkomponował Ogród bujniejszy z dnia na dzień Czekam z radością na cudeńko od Ciebie Buziaczki dla całej rodzinki idę coś zjeść boś mi smaku narobiła
Spotkanie było super, szkoda tylko, że nie mogliście z Krzysiem być z nami, ale jeszcze nadrobimy . O pawiu zapomniałam, a znalazłam jeszcze także zapomniane wiklinowe serducha, które wisiały na garażu. Zawieszę je zaraz. Pamięć mam dobrą, ale krótką . Tak mnie nosi Gosiaczku, już bym jakąś trawkę kupiła, żurawkę - cokolwiek zielonego , no ale są jeszcze inne i niestety ważniejsze wydatki. No, ale po wypłatce na pewno sobie coś kupię . Buziaki ślę, zaraz ja idę zobaczyć u Ciebie relację ze spotkania .
Nie, nie, pasztetu z warzyw zdecydowanie robić mi się nie chce, zdziwiłam się tylko, że coś takiego jest. Moja kuzynka jest weganką (nie je niczego co pochodzi od zwierząt) i ona to dopiero czasem wynalazki je .