Kasiu nadrobiłam zaległości ,ale stron natrzaskali odwiedzający ,miałam co czytać ,ale z przyjemnością to robiłam piękne spotkanie ,ślicznie obydwie Kasie wyglądacie radość na buźkach ,obiadek smakowity ,a ogródek coraz bardziej ukochany i śliczny buziaki x3
Jagódko spotkanie było bardzo udane, chciałoby się więcej. Ogródeczek coraz bardziej ukochany, żebyś wiedziała . Kasia podpowiedziała mi parę fajnych rozwiązań. M.in kilka szmaragdów za samą huśtawką żeby się trochę od sąsiadów osłonić. Wejdzie tam chyba 6, może 7 sztuk. Bo na całej długości ogrodzenia nie chcę. Tam za huśtawką właśnie jest takie newralgiczne miejsce i przydadzą się drzewka. Najpierw myślałam żeby tam dać jakieś drabinki z pnączami, ale jednak Kasi pomył jest lepszy. Zanim pnącza ruszą to potrwa, a jak szmaragdy podrosną to będzie konkretna, całoroczna zasłona. I jak Kasia słusznie zauważyła - fajne tło dla Pissardi .