Moja malutka, nowo ukorzeniona hortka ogrodowa (błękitna. Nie wiem jaka odmiana bo to szabrowana gałązka

) wylądowała obok tej niebieskiej od Kasi

.
a tu powstało hostowe przedszkole. Wiem, wiem, to jeszcze maluszki, ale albo wóz, albo przewóz. Albo dadzą rady, albo nie. Sukcesu na parapecie w zimie i tak im nie wróżyłam.