Chmmm... różnie to bywa Kasieńko. Ostatnia noc była w miarę ok, a dwie poprzednie - ufff. Choć nie powinnam chyba narzekać, bo chociaż żadne kolki Jej nie męczą, tyle tylko, że w środku nocy chce się bawić . Buźka
Aguś niestety już po zimie. Jak się okazało foty pstryknęłam w ostatniej chwili, bo teraz śnieg jest już wspomnieniem. Wprawdzie w nocy pięknie sypało, ale rano już nic nie było widać. Pozdrawiam .