Oj ja też nie znosze zrywania darni, podejrzałam u Ali że pociachała trawnik w kosteczke i dopiero zrywa i tak jest łatwiej.
Dziś u mnie słoneczko świeci, mrozu na szczęscie nie było... uf
A teraz to co wyrosło po zerwaniu darni
Plac kamienny jeszcze nie całkiem skończony, jeszcze wymaga kosmetycznych poprawek.
Niebawem postawię tam stół i ławki i będzie można sezon grilowy otworzyć.
Jeśli pogoda dopisze.