Rodony miedzy sobą za gęsto.... minimum metr pomiędzy nimi...
Planu nie studiowałam, bo ja i tak robię bez planów nawet u siebie

Alisonek napisał(a)

Widzę żę u Ciebie też rh zagościły
a nad jaka wiśnia myślisz??

Piłkowaną Amanogawę bym chciała a co w okolicy dostane to juz inna kwestia Czasem jak idę do ogrodniczego to jak kosmita sie czuję. U mnie żurawka to żurawka a jo nazwę pytam...

Mala_Mi napisał(a)

Rodony miedzy sobą za gęsto.... minimum metr pomiędzy nimi...
Planu nie studiowałam, bo ja i tak robię bez planów nawet u siebie

To mi ćwieka zabiłaś a ja na oko... Planuję w przyszłości wyciać te świerki więc będe przesadzać. Eh opowiadałam dziś mamie, że wsadzę bukszpany tu i tu a ona że one duże rosną, to ja na to żę będę ciać.A mama podsumowała no albo przesadzisz.

Odpowiem u Ciebie, te różowe rh u mnie to New Zamble
a wiśnia fajna bo kolumnowa, a ja szukam takiej płaczącej a kolumnowe mają być wiązy w mojej wizji

Alisonek napisał(a)

Odpowiem u Ciebie, te różowe rh u mnie to New Zamble
a wiśnia fajna bo kolumnowa, a ja szukam takiej płaczącej a kolumnowe mają być wiązy w mojej wizji

Dzięki Alu, czyli chyba mam Zamble. Wiśnia płacząca to u Malej Mi jest

Jeszcze troszkę wiosny

Poza tym prace porządkowo przedświąteczne i deszcz wstrzymały prace w ogrodzie. I zastanawiam się czy rh przesadzic bo są w odległości ok 70 cm hmmm... Chyba przesadzę ale to pociąga za sobą dosadzenie żurawek któtych brak...

Cześć Alka

Spędziłam u Ciebie dziś pierwsza kawkę, śniadanie i teraz druga kawkę.
Pooglądałam poczytałam .

Widzę że działasz i to z rozmachem .
Twój ogród jak i mój przejdzie w tym roku duże zmiany

Będę zaglądać i kibicować.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia - mimo tej wstrętnej aury za oknem

Aga mam nadzieję że kawka smakowała,miło mi bardzo.

Stan prac ogrodowych na dziś, między gradem i deszczem udało mi sie wyskoczyc i przesadzić rh, teraz mają ponad metr odstępu. Nie dawałomi to spokoju. Udało się rozciągnąc troszkę żurawki, które rosną przed rh i jest ok. A taki smakołyk dla opuchlaczków, mam nadzieję że jakby co to się za nie wezmą a rh zostawią w spokoju.
Posadziłam też hosty, które zamawiałam przy okazji zamawiania morw, żurawin i borówek dla mojego M.
I jeszcze jedno, zlikwidowałam skalniak z korzeniem, był spróchniały i zasiedlony przez żółte mrówki, a kamienie wapienne rozwaliły się. Troszkę pracy było i zmarzłam niemiłosiernie. Fotek nie ma bo deszcz przeszkadzał.
A teraz herbatka z sokiem malinowym i lece poczytać co u innych.