Marta czas, pisałaś o nim u Anuli ...Twoje zemble już cieszą oczy
Czosnki wykopuję co roku ale zdarzało się =, że raz na 2 lata. Zawsze je sadzę w doniczkach plastikowych w których robię dziurki, to zapobiega w dużym stopniu uszkodzeniu cebul przy wykopywaniu i bez problemu można je przesadzać nawet podczas kwitnienia . Czytałam gdzieś, że czosnki, kiedy rosną zagłębiają się w podłożu, ja nie zauważyłam tego, ale to może dzięki doniczkom właśnie. Doniczka ma trochę większa średnicę od cebuli. Po wykopaniu uzyskuje się co najmniej 2 dorodne cebule ale zdarza się bardzo często więcej, doniczka jest wręcz wypchana czosnkiem podstawowym plusem czosnków ( bo jedyny minus to zasychające listki) to jest, że nie chorują ...przynajmniej ja nie miałam takiego doświadczenia
Co tu duzo pisac... rzadko cos pisze, ale jak juz cos bardzo mi sie spodoba, to musze po prostu
wszystko cudownie wyglada, a zdjecia niesamowite czosnki niechybnie zakupie jesienia... pozdrowienia!
Wpadam sprawdzić stan paletowych mebli... a tu jeszcze nie ma.....
Ale poooglądałam spektakl czosnkowy, tulipanowy i rododendronowy. Też sie zachwycam tymi roślinami.... i aż łapki świerzbią by robić fotki na okrągło... a potem wrzucam na forum i jest krzyk, że wątek pędzi.. więc łapki wkłądam w ziemię i tam sie wyżywam ....
Piękne fotki robisz.. i czosnki mówisz do doniczek... u mnie rosną powtykane tu i tam i jeszcze nigdy nie wykopywałam, wiec dlatego mi się nie mnożą
Domi dziękuję Ja przyznam się szczerze, że podglądam prace przy Twoich "elipsach" dość regularnie ale w pogoni między wątkami nie ma czasu na wpisy ... poprawię sie
Czochy super są tylko liście trzeba ukryć !!!