Listopad po upadkowy

"Bohema Pink" cudny, kwitł u mnie aż do jesieni. Odmiana naprawdę godna polecenia.
Latanie w croksach często się kończą bolesnym upadkiem, zwłaszcza po deszczu ale co zrobić jak lubię w nie "wskakiwać" prawie w biegu. U mnie zawsze w gotowości do użycia prawie przez cały rok.
Pozdrawiam Aganiu

Chryzantemy jesienią co roku kupuję znowu przywiozłam kilka donic
Pojawia się w sprzedaży dużo nowych kolorów, podziwiam i cieszę się nimi ogrodzie

JoannA napisał(a)

"Bohema Pink" cudny, kwitł u mnie aż do jesieni. Odmiana naprawdę godna polecenia.
Latanie w croksach często się kończą bolesnym upadkiem, zwłaszcza po deszczu ale co zrobić jak lubię w nie "wskakiwać" prawie w biegu. U mnie zawsze w gotowości do użycia prawie przez cały rok.
Pozdrawiam Aganiu

Joasiu tak już mamy...tylko nie upadaj tak jak ja
Rehabilitanci dzisiaj rozmasowali mi ten upadek...piękni ludzie,
pracują w tym trudnym czasie na pełnych obrotach...codziennie
im po 100 stówę dziękuję
Kuklika u nas nie spotkałam i pewnie nie spotkam, może gdzieś kupię internetowo




Joasiu też pozdrawiam i całusy przesyłam

Stipy nie przycięłam, zawzięta jestem... ciągle mi się podoba taka tylko wyczesana

W pomarańczu klon palmowy "Pink Dworf" i metasekwoja "Gold Rush"

Zadrzewiłam się na maxa, łysy to wiąz wredeii, niebieskie świerki nigdy mnie nie drażniły, ja je bardzo lubię

Drzewa są, bo nigdy nie wygrałam walki z chwastami, a nie używam chemii.

Dzisiaj na 28 arach jest mi łatwiej.

Kielichowiec wonny

Plener przy shezlągu, anabelki, dereń kousa, drzewo chusteczkowe i perukowiec Podolski, pod oczywiście bergenie.

Bohater drugiego planu to czereśnie u sąsiada.

Stara brzezina u sąsiada co mi robi bałagan, ale ją lubię.
Mam dzięki niej robotę, której nigdy nie nadrobię
w ogrodzie już dałam za wygraną

Szkoda mi tych czereśni, stary zaniedbany sad sąsiadów zaczyna porastać chrobotek, to nic dobrego dla drzew

Agania napisał(a)

Koszykowe zapowiedzi




Jak myślicie zostawić czy wyrzucić?

O matulu