Reniu wygląda mi na molinie caerulea 'Variegata' (mam ją pod lipą ) ładna i bezproblemowa

Elu macham

Elu, pięknie jeszcze u Ciebie, jesień nie zmarnowała Ci ogrodu. U mnie koszmarnie, żółte tuje zrudziały, nie mam ani jednego listka na drzewach, wszystko smutne Ale jak polatam po Twoim ogrodzie to jednak stwierdzam, że jesień MOŻE mimo wszystko być piękna

Ela nadrobiłam zaległości u Ciebie
oszroniony ogród cudowny !!!róże piękne

a ile jesiennych kolorków u Ciebie ...
bardzo dużo się zmieniło w Twoim ogrodzie w tym roku

pozdrowionka zostawiam !!!

Katkak moje czosnki też wystawiły łebki

Dorota spróbujemy przezimować, nie mam doświadczenia bo jest u mnie pierwszy raz

Agania a ile ja stipy nieświadomie wydarłam

kasiek koniki tradycyjnie przychodzą na zieloną trawkę przy okazji kopytami orają wszystko po drodze, masakra

Gosia buziaki

Rench tak to ta trawka, ja pamiętam ją pod nazwą trzęślica modra

Ola zgadza się Olu, uwielbiam ją

Viola te widoki już daaaawno nieaktualne, u mnie też smutno , szaro i łyso nie lubie takich widoków

Agata nie ma co nadrabiać, mało mnie tutaj bo mój czas wolny mocno się skurczył
byle do wiosny pozdrawiam

no tak teraz jak kopytkami pogonią to ślady głębokie, niedaj Bóg jeszcze jakaś kretowina.
Ale może niedługo biało się zrobi - to wprowadzi świąteczny, wesoły nastój
Pozdrawiam

gdzie przepadłaś Elaaaaaaa ???

kasiek napisał(a)

no tak teraz jak kopytkami pogonią to ślady głębokie, niedaj Bóg jeszcze jakaś kretowina.
Ale może niedługo biało się zrobi - to wprowadzi świąteczny, wesoły nastój
Pozdrawiam

za ,,białym'' w ogóle nie tęsknie , ale na święta może ciut sypnąćpozdrawiam

agata19762 napisał(a)

gdzie przepadłaś Elaaaaaaa ???

jestem od czasu do czasu, w większości nie zalogowana biegam po forum co by całkiem do tyłu nie być

Eluś, a czemu Cię tak mało tu ostatnio? Buziole.

Katkak napisał(a)

Eluś, a czemu Cię tak mało tu ostatnio? Buziole.

Kasiu , bo wróciłam do pracy i teraz jestem ciągle w biegu z zegarkiem w rękute same obowiązki w domu ale czas pomniejszony o 9 godz. z dojazdem, a czasem pracuję 12 godz. w tedy to masakra
w ogrodzie nic nie przykryte, chyba pierwszy raz będzie sobie musiał radzić sam...trudno nie roztroje się, bo już się prawie rozdwoiłam buziaki