O żesz.... Ale piękna scieżynka!! I te rabaty.. zero chwasta! Podziwiam, gratuluję i nie wiem co jeszcze

a chwasty...przecież pisze od tygodni, jak to całymi taczkami opuszczają moje przepastne rabaty

Wilczyca macha zmęczoną łapą

No własnie!! Przecież wiesz że czytam wszystko Dlatego moje podziwy A ja macham moją, nie mogącą się wziąść za siebie

Jak to mówiła Judka z "Nigdy w życiu" - proszę się nie poddawać.

Kropla uchwycona tak mimochodem- sama prawda.
Kiedyś tak udało mi się zrobić i dopiero Mała Mi zauważyła na zdjęciu odbicie otoczenia.
na początku mojej przygody z ogrodem ,jak usłyszałam o ilości hortek w Twoim ogrodzie wydawało mi się to nieprawdopodobne- dziś jestem skłonna twierdzić, że to nie takie trudne. One po prostu się pojawiają - nie wiedzieć skąd. Kolejna rabata przede mną, a moje dzieci krzyczą, że trzonem mają być oczywiście Hortki.

Hortensjowy zawrót głowy.

i od tego Twojego "nie poddawania się" - padało tylko rano, i mamy przepiękny słoneczny dzień...kropelowe cuda ...uwielbiam..ale to już wiesz
rano byłam na wystawie Zieleń to Życie,
kiermasz roślin powalił mnie swoim miernym wyborem, ale za to jak kosmicznymi cenami !!!
...nie było wyjścia...na poprawę humoru... w drodze powrotnej, nie odmówiłam sobie wstąpienia do centrum ogrodniczego po kilka "okazików" jakże pięknych ale i w rozsądnych cenach...tak jak lubię...
także się nie rozpisuję...tylko lecę do ogrodu

buziaki słoneczniaki

...nie było wyjścia...na poprawę humoru... w drodze powrotnej, nie odmówiłam sobie wstąpienia do centrum ogrodniczego po kilka "okazików" jakże pięknych ale i w rozsądnych cenach...tak jak lubię...
także się nie rozpisuję...tylko lecę do ogrodu

buziaki słoneczniaki