dziękuję za tak piękny i miły komentarz...nie wiem jak to wyjaśnić...może odziedziczyłam tę wrażliwość po tacie...to chyba najbardziej prawdopodobna teza...szukałam ostatnio odpowiedzi na moim blogu...
a w sprawie kaliny...ona jest faktycznie wspaniała ...mam jej 4 krzaki "stacjonarne" i 2 na tzw. kiju...stacjonarne objadają zimą bażanty ...do ostatniej, czerwonek kuleczki...zobacz co zostało z owoców ...koniec stycznia...i piękna dama na zimowym śniadaniu
zaś owoce kalin na kiju....zjadają głównie kwiczoły przylatujące gromadnie po 4-6 sztuk;
tu bardzo niezadowolony z mojej sesji przedstawiciel grupy (wnioskuję po jego minie )..zdjęcia również z końca stycznia...
kupuj kalinę kupuj i się nie zastanawiaj ...a jak będą owocki, to rób fotki trzymam kciuki
ja też do Ciebie zaglądam regularnie, bo wątek leci jak szalony...
dziękuję za wzdychanie i ciesze się, z Twojego lenia, bo ja też dziś na zwolnionych obrotach...kończę moją gazetkę i segreguję zdjęcia ... od czasu do czasu lubię takie dni...wygładzają zmarszczki