wiem, wiem
złote fotki są mi szczególnie bliskie...jeśli zaglądasz na bloga, to pewnie wiesz...
dzięki fotkom wracam do życiowej "równowagi" pomiędzy tym co ważne i konieczne, a tym co błahe, ale jakże bardzo przyjemne (czytaj: fotki)
uwielbiam fotografię...uwielbiam...kiedy biorę aparat do rąk ... zapominam o całym świecie...
Baranku mój siostrzany
cieszą dobre wieści (czytam, czytam spacerek widziałam)
...a wiesz, że w Wilczej pachnie wiosną ? to już za chwilkę...jeszcze tylko Święta ... obiecuję ...
...a listopad...w Wilczej co weekend inne święto..urodziny, imieniny, cudne rocznice...i bardzo długie wieczory pozwalające na nadgonienie wielu zaległości...choćby w czytaniu i pisaniu...uwielbiam ...
Wilcza łapa macha do Baranka
nie ustawaj w trudach, zapał i pasja czynią cuda
wszystko co robię, to setki godzin z aparatem...nic więcej...
nie skończyłam żadnego kursu, nie mam żadnego programu od tzw" obróbki" zdjęć ..nic kompletnie...jestem tylko małą (165 cm ), zawziętą amatorką...
... a dziś nad ranem moje 4 zdjęcia kalin (z poprzedniej strony) były wywoływane w tym samym momencie na 2 metrowych płótnach we Francji i Holandii na wystawę...mam dostać zdjęcia z wielkiej ściany z kolażem tych zdjęć ... pokażę jak przyjdą ... to chyba moja druga największa niespodzianka fotograficzna w tym roku