Lawenda francuska nie zimuje u nas, w B nie wiem jak, ale jeśli było mniej niż -5, to wielka szansa, że zmarzła.

tusiawka napisał(a)

Lawenda francuska nie zimuje u nas, w B nie wiem jak, ale jeśli było mniej niż -5, to wielka szansa, że zmarzła.

Tamta wcześniejszą zimę u nas przezimowała. Sama w sobie śliczna, ale nie konweniowała więc się nawet nie martwię. Ba - może nawet lepiej bo ni muszę zdrowego krzaka wyrywać

Magda - masz rację, niech gapiowie się wstydzą, a miłość ogrodowa niech kwitnie

Kasia - listę zamawianych tulipów dawałam parę stron wcześniej a i część obrazków jest podpisana więc powinnaś mieć wszysto co potrzebujesz.

Tulipany pomału odchodzą w niepamięć, a nastaje czas czosnków. Wczoraj 2 były pęknięte, w tym jeden tulasek

Ktos gdzies pytal o formowaniu klonow. Pare lat temu, jeszcze na 100 lat swietlnych przed poznaniem O. kupilam do rodzicow Garnet'a. Ja wiedzialam juz wtedy ze z nich taka pocieszna kupka jest. Ale w ub roku zobaczylam ze rodzice ida na przekor naturze i klon pnie sie w gore. Dzis mi mama zdjecie podeslala, rozmazane, ale widac ze jest tam palik i klon jest umocowany w 2 miejscach coby sie pionu trzymal. Na szczescie robia to szmatkami wiec nic sie w kore i drzewo nie wcina.
i absolutnie nie mowie ze tak byc powinno, ale jesli ktos sie uprze to mozna!

A tymczasem ucze sie nowego aparatu. Czarnulki sa naprawde czarne




Uwielbiam takie niebo, a dzis moglam je widziec z 5-10 razy bo co troche slonce, deszcz i te cudne kolory nieba mozna podziwiac



Juz chyba czas przypomniec sobie ze mamy cudne zurawki. Moja chyba ulubiona - ginger spice. Tapetsy [w tle] ma chyba za malo slonca w tym miejscu i sie malo wybarwia.



a w miedzyczasie rozwijaja sie rh, czosnki zbieraja w sobie sily coby jeszcze rosnac albo i pekac.
Wieczorem skosilam trawe i z zadowoleniem stwierdzilam ze po zasileniu humusem i potem jeszcze nawozem 3 w 1 ma sie bardzo dobrze i ma ten wlasciwy kolor. No jedynie mi tych obrzezy brak.... ale kiedys beda.

nicol21 napisał(a)

z ciekawosci kupilam takie cudo, ale stwierdzam ze nie az takie rewelacyjne jest i w dodatku kurdoplowate uroslo. Edit: nazwa to Tulip Lodowy Diamond

Cudne prawda?

E no co się go czepiasz...fajny jest.
Obłędnie masz te tulipki...

nicol21 napisał(a)

Ktos gdzies pytal o formowaniu klonow. Pare lat temu, jeszcze na 100 lat swietlnych przed poznaniem O. kupilam do rodzicow Garnet'a. Ja wiedzialam juz wtedy ze z nich taka pocieszna kupka jest. Ale w ub roku zobaczylam ze rodzice ida na przekor naturze i klon pnie sie w gore. Dzis mi mama zdjecie podeslala, rozmazane, ale widac ze jest tam palik i klon jest umocowany w 2 miejscach coby sie pionu trzymal. Na szczescie robia to szmatkami wiec nic sie w kore i drzewo nie wcina.
i absolutnie nie mowie ze tak byc powinno, ale jesli ktos sie uprze to mozna!

Mój klon też tak podwiązałam w zeszłym roku aby był wyższy...można

Nie dość, że piękne masz te tulipanki to jeszcze cudnie je pokazujesz.

Jeszcze lekko chora, niedospana bo luby tak chory że w nocy miał dreszcze więc nie za dużo pospałam. Poszłam do ogródka odpocząć na bujaku. Po 30 sekundach stwierdziłam że jednak może czas coś zrobić z kawałkiem rabaty gdzie były exotic emperor. I rezultat jest taki że koszyków z tulipanami i innych cebulowych już tam nie ma, ale są kulki: bukszpanowa i cisowa własnego dzieła znów. Bukszpanowa kupowana w sklepie w atrakcyjnej cenie jest rzeczywiście kopana. Z 3 kupionych 2 mają przyrosty, a ta co wsadziłam dziś jest marniejsza, kiedyś tam zapomniało mi się jej podlewać. Ale mam nadzieję że ruszy. Do kulek poszła szałwia, jeżówki ubiegłoroczne, trawa zimo zielona i stipa z własnego siewu. Róża eden rose która ma obiecujące pąki [i póki co brak mszyc] została tam gdzie była, czyli obok nowych nasadzeń. Zdjęć brak bo potem chciałam sobie posiedzieć i w końcu się pobujać

aaa tak, złamałam rydel, jutro muszę skoczyć do ogrodniczego po rydel, kolejnego ogona [tatarak mam na myśli] i podpórkę do drugiej róży.

Pozdrawiam i lece do Was popodglądać co i jak!

i na zakonczenie jeszcze pokaze takie zoltki

No, że ja do Ciebie nie zajrzałam wcześniej , to ja nie wiem jak to się stało... te tulipany są cudne, takie fikuśne! Nigdy takich nie widziałam, ba nawet nie wiedziałam że takie istnieją pozdrawiam