Dziś byłam na zwiedzaniu - udało się! Okno pogodowe dosłownie miałam na te moje 4 godziny zwiedzania i zobaczyłam 5 czy 6 różnych ogrodów, więcej niż planowane 3! Super! A dodam, że pada mocno i codziennie od półtorej tygodnia.Padało o 10 jak miałam wyjeżdzać i padało ok godzinę po moim przyjeździe!

Ogrody dość różnorodne, ale prawie we wszystkich były mniej bądź bardziej używane warzywniki ze szklarenkami oraz dalie. Piękne to kwiaty, obserwuję od kilku miesięcy i apetyt rośnie....

Przekonałam się, że czerwienie jesienią to piękny kolor, a razem z żółtym i bordo to swietny zestaw.

Tymczasem z mojego małego ogródeczka odrobina kolorów.

Klon dość mizerny, podsuszony po lecie. Teraz za dużo wody, oby mu nie zaszkodziło.

Po deszczach nawet werbena leży. I tak jest urokliwa

Ambrowiec Sl.Sil. kolejny rok się nie wybarwia, szkoda, ale ten drugie tak więc chyba ten drugi zagości u nas w przyszłości. Tzn S.S. też oczywiście, przecież one w donicach nabierają masy.

Dziś 13ty... chyba po raz pierwszy daje się we znaki. Trochę. Do biura jeżdzę tylko we wtorki, w inne dni nie mogę. Priorytet to ochrona pracowników linii produkcyjnej. Już prawie przy biurze byłam gdy zadzwonił luby, że młodą trzeba ze szkoły odebrać bo wymiotowała. Szybki nawrót w stronę domu. Oczywiście musi być kumulacja więc jak akuratnie jestem sama to trzeba radzić sobie z większą ilością uroków.

Plus jest taki, że jutro powinna przyjechać cięzarówka z kompostem . Oby wjechała na działkę bo ciągle pada i mogą nie chcieć wjechać. A nosić jakies 15m3 komportu to mi się nie chce....

potem już mogę iść rozwalać kompost, sadzić truskawki i maliny. Borówek na razie nie będę. Ziemia bardzo zasadowa, oraz nie będzie miał kto podlewać. Szkoda kasy.

Swoją drogą maliny mam z okolicy - na grupę fb "oddam/szukam" w naszej okolicy wrzuciłam posta czy ktoś nie chce oddać malin, truskawek bądź rabarbaru. Zgłosiło się parę osób z malinami oraz jedna z truskawkami. Ba - jedne już musiałam przywieźć bo mieli robić ogródek i miesiąc już stoją w worku w ziemi, ale mają się dobrze.

Jakby pogoda się poprawiła na weekendy to byłoby bosko.

Od 2-3 dni nie pada no i w środę dostarczyli mi 15m3 kompostu. Dziś wpadłam na pomysł, że biorę popołudnie wolne i jadę działać!
Się styrałam że hoho.
Kompost jeszcze pracuje, tzn ciepło od niego idzie jak się trochę ruszy. Jak wsadziłam rękę w rękawicy to myślę, że spokojnie jakieś 35-40st tam było.

Rozparcelowałam trochę na poletko truskawek. Jakieś 50sztuk wsadziłam. Różne, m.in. elsanta, korona, lambda i parę innych, chwilwo nazw nie pamiętam.
Jeszcze powinnam od kogoś ze wsi dostać truskawek więc dosadzę. Tego akurat nie będzie za dużo . na wszelki wypadek naniosłam kompostu na jeszcze kawałek poletka żeby tam go przekopać i sadzić.

Zrobiłam też 2 rzędy po jakieś 10-12m pod maliny. Zrobiłam czyli kompost przekopałam z ziemią.

Wyznaczyłam sobie miejscówki gdzie chciałabym posadzić drzewa. Zastanawiam się nad odstępami.... czy robić przepisowo czy trochę ściaśnić.


Jak widać torba z ikea nadaje się świetnie do roznoszenia kompostu, myślę że to jedna z tych rzeczy nie do zdarcia.

Kopię, dostaję, kupuję a nawet kradnę [hehe!] i sadzę. Dostałam malin od 2 osób, jeszcze u jednej mam sobie ukopać w ten weekend. 2 rządki malin czerwonych posadzone. Parę drzewek też posadzone, 2 jabłonki i 3 czereśnie już w ziemi.
Dziś zamówiłam drzewa owocowe [fioletowe, renklody, morele i brzoskiwnie, czeresnie, agrest, porzeczki czarne i czerwone] ale przy okazji do koszyka dorzuciłam ze 3 piwonie i parę irysów . Mam nadzieję, że przyjdą na przyszły weekend

tu rządki malin, oczywiście zostały przycięte.

Super! Działasz! Rewelacja

Też mnie korci zeby pół dnia pogrzebać, bo jak kończę pracę coś zjemy i ciemno...

pozdrawiam!!!

popcorn napisał(a)

Super! Działasz! Rewelacja

Też mnie korci zeby pół dnia pogrzebać, bo jak kończę pracę coś zjemy i ciemno...

pozdrawiam!!!

ja w tyg po pracy to nie ma szans. raz ze dziewczyny malutkie wiec trzeba sie nimi zajac doslownie. a dwa dojazd to prawie 25min.
Booosze nakupiłam tych drzewek i teraz juz sie martwie jak toto posadzić.... co ile sadziłaś owocowe? u mnie jeszcze ten jeden problem ze od wschodu sąsiad ma stare drzewa które dają cien i zabierają wodę.... :/. Jak nasadzę za gęsto to mi drzewka zdziczeją.

Sadź przynajmnie co 3-4 metry, to i tak jest gęsto. Morele i brzoskwinie możesz poprowadzić, dobrze znoszą cięcie.

Trzymaj się z daleka od starych drzew i cienia...

jak wszystkich nie zmieścisz to jak masz któreś na podkładce karłowej to posadź do donicy.

Znam ten ból

pozdrawiam!!!

popcorn napisał(a)

Sadź przynajmnie co 3-4 metry, to i tak jest gęsto. Morele i brzoskwinie możesz poprowadzić, dobrze znoszą cięcie.

Trzymaj się z daleka od starych drzew i cienia...

jak wszystkich nie zmieścisz to jak masz któreś na podkładce karłowej to posadź do donicy.

Znam ten ból

pozdrawiam!!!

no co 3 planowałam zanim nakupiłam... choć zakładam, że część może mi uschnąć [oby nie!] bo ze 2 lata muszą sobie poradzić same na działce bez opcji podlewania. A teren podniesiony czyli jeszcze bardziej sucho będzie.
Winogron tez nakupiłam....

haha

znam, znam

le lepiej rzadziej i żeby miały dobre warunki, te nadprogramowe posadź gdzieś z boku w razie konieczności podmianki lub w donicach...

jak będzie za gęsto lub za mało słońca to drzewka będą miały same liście i zero owoców... wybierz i posadź przepisowo to na czym Ci zależy, resztę w donice lub z boku.

Winorośle tym bardziej powinny mieć słońce, w cieniu będzie mało owoców i kwaśne

usiądź wybierz na spokojnie i sadź

powodzenia!