ewakatowice napisał(a)

odpisałam

nicol21 napisał(a)

Ty też

Nie ma jak po pracy umysłowej przejść do pracy fizycznej O 20 wstawiłam sie do ogródka i zaczełam od....
Bingo! robienia zdjęć
Przygotowałam sprzęt, który kot oczywiście obwąchał.

Po chwili wyszło coś takiego. I naśladując lubego powiem: wyszło dokładnie tak jak miało wyjść bo taki właśnie był mój plan

Chyba jeszcze małe poprawki po zrobieniu fotki były, ale źle nie jest jak na 1szy raz w życiu.
Rozpędziłam sie i przyciełam żywopłot pożyczony od sąsiada.

Potem przeniosłam róże w miejscówkę nr 1 i robiłam kombinacje. Róże będą 2, ale drugą muszę dokupić.
kombinacja nr 1 - z bukszpanem


kombinacja nr 2 - z brązowymi trawami


kombinacja nr 3 - róże dosadzone do tego co jest


kombinacja nr 4 - z carex pendula [ta którą wsadziłam do ziemi zrobiła się po prostu zielona, nie taka żólta jak ta w doniczkach]



kombinacja nr 5 - z inną trawą



zasadnicze pytanie jest takie - z tych rzeczy co tam są - czy coś wyciapać?

a potem spojrzałam na ogród i stwierdzam że zapraszam Was na poranną kawę w ogrodzie.... to kto się pisze?



trawa wypięknieje do jutra. Forma gorsza po tym jak była skoszona z wysokości prawie kolan.

zostawiłabym 2 róże dosadzone to tego co jest, ale

podoba mi się też z brązową trawą, tylko że wtedy i funkie i żurawki to za dużo, no i ta brązowa chyba się tak ładnie nie zaprezentuje przy ziemi, lepiej jak zwisa z jakiegoś murku

czy ta róża rośnie wysoka? trzeba ją przywiązywać?

nicol21 napisał(a)

a potem spojrzałam na ogród i stwierdzam że zapraszam Was na poranną kawę w ogrodzie.... to kto się pisze?



trawa wypięknieje do jutra. Forma gorsza po tym jak była skoszona z wysokości prawie kolan.

ja chętnie wpadnę na kawkę, raczej się nie wyśpię

Patrzę, że masz jeszcze w tym miejscu rhododendrona i hortensję - obawiam się , że nie polubią się we trójkę z różą (nie lubi kwaśnego).
Rodek musiałby iść do przesadzenia (p.s. czy tam jest dostatecznie dużo słońca dla róży?).

Osobiście (ale to moje widzimisię)m nie pasują mi do tego zestawu hosty. Trawki między różami jeszcze mogłyby być, ale w jakimś takim rudawym kolorze najlepiej, albo szaro-srebrnym... ale to tylko widzimisię

Ozz napisał(a)

Patrzę, że masz jeszcze w tym miejscu rhododendrona i hortensję - obawiam się , że nie polubią się we trójkę z różą (nie lubi kwaśnego).
Rodek musiałby iść do przesadzenia (p.s. czy tam jest dostatecznie dużo słońca dla róży?).

Osobiście (ale to moje widzimisię)m nie pasują mi do tego zestawu hosty. Trawki między różami jeszcze mogłyby być, ale w jakimś takim rudawym kolorze najlepiej, albo szaro-srebrnym... ale to tylko widzimisię

tak, tak ...co ze mnie za ogrodniczka jak nie myślę na podłoże jakie lubią rośliny.
te hosty nie muszą tam zostać. miałam luźne...i jako że miejsce zacienione jeszcze nie może być robione [pozwolenie na drzwi i taras za 100 lat będzie] to wsadziłam tam.

Słonka jest tam dużo, może gdzieś ze 2-3 godziny w pełne lato jest tam umiarkowany [ale nie głęboki] cień. Drzewo od sąsiada cień rzuca.

Myślałam też o stipie - i byłoby tak klasycznie Ale że egzemplarzy wolnych nie mam to nie mogłam przystawić i kolejnej kombinacji zrobić.

Malgosik napisał(a)

zostawiłabym 2 róże dosadzone to tego co jest, ale

podoba mi się też z brązową trawą, tylko że wtedy i funkie i żurawki to za dużo, no i ta brązowa chyba się tak ładnie nie zaprezentuje przy ziemi, lepiej jak zwisa z jakiegoś murku

czy ta róża rośnie wysoka? trzeba ją przywiązywać?

zgodzę się że wszystko to za dużo szczęścia by było.
Jedynie co w tej brązowej mi się nie podoba to kwestia że jest taka sztywna. Mam inną brązową która jest zwiewna [ale stipie nie dorówna i tak]. Ale póki co ona będzie gdzie jest teraz.

p.s. kurka, a nie myślałaś, żeby na tym drugim dalszym placyku, też posadzić jakiegoś zielonkawego mini-klona z azjatów? Fajnie by korespondowały takie dwa placyki ze sobą... a na jesieni, mmmm... miodzio