Synek pomaga mamie w najmniej przyjemnych robotach. A fuj!

Pomaga i pozuje

Tusiala napisał(a)

Synek pomaga mamie w najmniej przyjemnych robotach. A fuj!

hehehe czyżbyś miała w domu ślimakowego maniaka tak jak ja?
moja Mała ostatnio znalazła jednego wymęczonego w krzakach (karmię je niebieskim )
i słyszę jak mówi do niego: "chodź tu do mnie mój ty mały biedaku.."

To masz Magda miłośniczkę zwierząt. Jeszcze trochę i zacznie Ci większe zwierzęta znosić do domu
Mój mówi "łe, łe" i zbiera

masz fajne ślimaki, takie malutkie moje bezdomne synek nie łapie bo mu się wyślizgują z rączek
śliczna róża

Ela bo tych ogromnych winniczków brzydzę się tknąć A bezdomne zadreptuję bo tych to już nawet patykiem nie tknę. A fuj!!!

Miłorząb we wczorajszych kroplach deszczu

Aga miałaś rację. Doszłaś po poskręcanych listach. WOW dla Twojej wiedzy

Na tym moja wiedza o rh się kończy .

A eMa do kosiarki też nie dopuszczam. Wolę kosić sama , dokładniej to robię i bez strat co najważniejsze.

Martuśza każdym razem gdy oglądam Twoje zdjęcia zastanawiam się jak to ogarniasz, ale widzę że prace posuwają się naprzód. Brawo .
U mnie przestało padać. Hura

Aga nie gadaj, nie gadaj Kolejna Zosia samosia
Mój się ociąga z koszeniem i wtedy sama najchętniej bym kosiła. Ale wtedy to już bym wszystko robiła a tego nie chcę.
Cieszę się, że widać moje starania. Może kiedyś też będę miała dopieszczony ogród. Może powinnam zmienić nazwę na: W przyszłości dopieszczony ogród? Ale to takie odległe, że staram się o tym nie myśleć...
Dobrze, że przestało padać u Ciebie będziesz mogła działać przy linii rabatowej.

Na rabacie pod katalpami dosadziłam obwódkę bukszpanową

Przed sadem, w miejscu gdzie wcześniej miałam warzywnik, wysiałam trawkę. Teraz sieję małymi kawałkami bo nie jestem w stanie na raz ogarnąć całości.
Z bliska wygląda tak:

Rabata przed sadem. Trawka dopiero co wschodzi.
W słońcu, jeszcze z jedną trzmieliną, którą za radą Grembosi zamieniłam na małe 3 cisy



Od południa i północy