Aniu strasznie się cieszę, że Ci się podobają

Bo ja też je lubię, gdy kwitną i gdy powtarzają kwitnięcie. Istna łąka za kolana

Piękny masz ten winobluszcz. Jak pomyślę, że kiedyś on mi może stworzyć zieloną ścianę - karpióweczkę ze swoich listków, to już bym go wsadzała

Och nie dam Ci już spokoju teraz

Dobrze, że połowa pomyta teraz będzie z górki.
Jeszcze cały czas się cieszę na ten winobluszcz