No i w końcu doczekaliśmy się rabat podwyższonych.
Mieli nam [przywieźć i osadzić, no ale nie składało się panom i musieliśmy sami zrobić tą całą ciężką robotę.
Maż ze znajomym poskładali , zabetonowali, nawieźli 2,5 tony kompostu, potem 30 worków ziemi i można było siać i wysadzać. Trochę późno, no ale nie dało się inaczej.