O! Jolu gratuluję wolności emeryckiej! To taki wyczekiwany czas. Moja mama juz 7 lat jest na niej, nie ma dnia z nudą, cały czas cos dłubie w swoim domu lub świat zwiedza - odkłada kaskę i 2x w roku jedzie na wycieczkę dłuższą i krótszą, po Polsce i poza nią.
Bardzo się cieszę z Twojej swobody. Ja również ją mam chociaż dłuzszo-chorobowo.Ale właśnie córcia oddała mi "na zawsze" swoje akryle

, bedę mogła dokończyć swoje malunki i nie podkradać jej juz farb

. Córcia jest zakochana w olejach, zaczęła w tym roku i stwierdziła ,że już nie zmieni. Chciałabym i ja wypróbować, ale .... może kiedyś na swojej emeryturze.
Teraz powiększam domowe ozdoby świąteczne, robię bombki koronkowe, to takie odprężające.
pozdrawiam Cię gorąco