Witaj Elu, dziękuję że do nas wpadłaś w odwiedzinki, jak uporam się z odpisywaniem to wpadnę do Ciebie na rewizytę i podpatrzę co tam ciekawego stworzyłaś
Cieszę się że teraz będzie zima, i będzie sporo czasu na tworzenie tego wymarzonego miejsca, myśle że z Waszą pomocą nam się uda. pozdrawiam
Cześć Katkak super że zawitałaś w Oborze
ten niebieski Eskimos to Nasz kwietniowy szkrab, i już od maleńkości niezłe z niego ziółko więc pasuje do ogrodu idealnie
co do trujących właściwości złotokapu i bluszczu, zdaję sobie z tego sprawę, tak samo jak z cisami, ale dzieci trzeba pilnować, a na wsi zagrożeń nie brakuje, myślę, że o wiele bardziej realnych niż te rośliny. Mnie rodzice od najmlodszych lat uczyli, które rośliny są niebezpieczne i postaram się tego samego nauczyć syna. A poza tym złotokap w godzinach popołudniowych daje jedyny cień w tym ogrodzie.
Dziękuję za czujność pozdrawiam
Witaj Loosiuu w naszym ogrodzie
postaram się odpowiedzieć na Twoje myśli i pytania
zaczynamy od muru, on dast nową elewację i kolor prawie 2 miesiące po posadzeniu tam roślinek. wcześniej to był sam beton, na którym było widać slady wilgoci, i pierwsza myślą było, żeby to zasłonić, to był widok straszny. a potem okazało się, że zostało sporo materiałów z prac remontowych i mur dostał nowe życie i teraz jest na co popatrzeć i faktycznie tuje to nie sa godne rosliny na to miejsce.
tak bluszcz jest ogromny, dzięki za radę bo nie wiedziałam kiedy go można ciąć, a sadzonki oczywiście będą w ilościach hurtowych
mówisz, że nie ma sensu ratować tego świerka???mimo tych kilku zielonych przyrostów???
W notesie zanotował, nie przycinać teraz forsycji! dzięki
co do rh, to wszędzie piszą żeby nie okrywać jakimiś konstrukcjami na zimę, tylko zabazpieczyc korzenie bo maja płytki system, no to daliśmy trochę wiecej kory. a co do przebarwiających się liści, Pan ze sklepu ogrodniczo-chemiczno-rolniczego powiedział, że to od jakiegoś grzyba. poczyniliśmy opryski we wrześniu i od tego czasu nic sie nie dzieje. wiecej jasnych liści nie przybywa i zobaczymy co dalej.
Kosasaćce nie wiadomo czy tam pozostaną, bo one są spadkiem bo szwagierce, które kiedyś je wsadziła i tak sobie rosną
nie mam pojęcia czy złotokap przemarzł czy mu coś innego dolega, okaże się od nowego sezonu.
dziekuję za identyfikację roślinki
Róże sadziła sobie teściówka,więc muszę jej podpowiedzieć, że zły sposób wybrała na ochronę ich przed zimą
Co do trujących roślin, to tak jak pisałam do Katkak, postaramy sie pilnować i uczyć od najmłodszych lat.
Loosiuu ja Ci bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie powytykane miejsca, dużo jest do zapamiętania i do wykorzystania od wiosny. a lepiej być musi, z takim wsparciem pozdrawiam
Witaj Ewo fajnie że odwiedziłaś nasz zielony zakątek
Postaram się jak najszybciej narysować plan sytuacyjny ogrodu, oraz porobić wymiary. A co do Twoich pytań to ogród leży obok domu w którym mieszkamy, ta ściana z wielkim bluszczem to fragment domu, który z nim graniczy. Na ogród jest tylko okno z łazienki, także podziwianie zieleni z okien domu jest niemożliwe Do ogrodu można wejść na 3 sposoby: główne wejście jest przez bramkę z siatki od strony podwórka domu, potem ta wielka brama to wjazd od ulicy, przede wszystkim dla szambiarki i jak opał trzeba dowieźć, i pozostaje malutka furteczka w bluszczu to wyjście przed dom, na kawałek ogrodu który jest przed domem. Postaram się jak najszybciej wyrysować plan sytuacyjny, żeby każdemu było łatwiej się odnaleźć biała ściana to dom sąsiadów, od nich na nasz ogród wychodzą 2 okna, jedno na parterze, i jedno dokładnie nad nim na piętrze.
Mur oddziela nas od bardzo ruchliwej drogi. jeżeli myślimy o tym samym betonie przed płotem, to to jest płyta przykrywająca wejście do rur w studni.
co do użytkowania ogrodu, to w miejscu gdzie są zrobione pergole z glicynią i clematisami, myślałam o postawieniu ławki i stoliczka, tak żeby posiedzieć i podziwiać.
Latem pewnie też stanie jakiś mały basenik dla smyka no i leżak dla mamy, żeby mogła sie opalić
Ewuś ja na początku pisałam, że ogród powstawał w bardzo szybkim tempie na potrzeby ślubu i wesela, żeby nie straszył przybyłych gości wtedy nie było specjalnie czasu na duże zastanawianie się, i najważniejsze nie wiedziałam o istnieniu Ogrodowiska :/ mój błąd, dobrze że teraz będzie zima i czas na spokojne przemyślnie całej sytuacji, a od wiosny do roboty
pozdrawiam Ciebie i mam nadzieję że choć trochę pomogłam Ci się odnaleźć
Witaj Gabrielo, cieszę się, że do nas zajrzałaś i dziękuję za Twoje spostrzeżenia.
przy tylu wpisach od innych osób na pewno wyeksponujemy nasz mur i na nowo go zaaranżujemy
Sensowne jest sprawdzenie odczynu gleby, zawsze łatwiej pracować na "produkcie" który się zna i wiadomo jak zareaguje i co możemy od niego oczekiwać.
Orzech z nami pozostanie, bo faktycznie to cień, a najwazniejsze daje bardzo dobre orzechy i to bardzo wcześnie.
Dzięki za Twoją wypowiedź odnośnie trujących roślin, ja też będę pilnować i edukować, mnie tak rodzice wychowali i myślę, że to najlepsza droga.
Przy najbliższej okazji wpadnę do Ciebie z rewizytą i może też mi uda się coś Tobie doradzić i odwdzięczyć za Twoje uwagi.
Pozdrawiam
Witaj Pszczelarnia
u nas kącik warzywno-owocowy znajduje się na tyłach posesji, i tam jest spory sad, a oprócz tego wielki kawał ziemi na warzywa i krzaczki owocowe. Nie chwaląc się, ale mamy swoje szparagi maliny, borówki, truskawki i dużo warzyw z ekologicznej uprawy Tak więc warzywka odpadają
a nasłonecznienie jest dobre, zresztą jak prawie w całości tego miejsca.
Pozdrawiam serdecznie
Witam wszystkich, tak jak obiecałam schemat powstał i prezentuje sie tak: zapomniałam opisać, że te czerwone to bramy wjazdowe i furtka na ogródek przed domem. i tak właśnie siedzimy z M. i patrzymy na to moje dzieło i wyszło, że nasz skrawek ziemi nie jest taki malutki
myślę że jest dość czytelny i teraz każdy się w nim odnajdzie
jeszcze dla przypomnienie zdjęcie prawie całości ogrodu od strony szamba
Pozdrawiam Was w ten zimny listopadowy wieczór