MOże pamiętam składniki, niech pomyślę:
Ciasto:
3 szkl. mąki
5 żółtek jaja
250 g masła
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szkl. cukru
Pianka:
5 białek (o temperaturze pokojowej)
1 szkl. cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
Wszystko zmieszać i wyrobić ciasto. Włożyć je do zamrażalnika, żeby stwardniało.
Po wyjęciu 2/3 ciasta zetrzeć na tarce prosto na natłuszczoną blachę i wstawić do piekarnika na jakieś 12-15 minut na 170 stopni (zależy kto ma jaki piekarnik) aż się zezłoci.
Po wyjęciu upieczonego ciasta ubić pianę z białek i cukru + mąka ziemniaczana.
Na upieczoną warstwę wyłożyć świeże owoce, przykryć pianką i resztą startego ciasta i... do piekarnika!
Na jakieś max 25 minut 180 st., pierwszy raz najlepiej kontrolować naocznie kolor ciasta.

Smacznego! Lekko ciepławe jest boskie!