Narobilam się dzisiaj w ogrodzie straszliwie...
Przekopałam prawie wszystkie rośliny do przechowalnika.. chyba nic już tam nie zmieszczę
Koło domu pod pergolą zrobiło się pusto..
W przedogródku rozkopane, karczujemy starego jałowca i bez kopary pewnie się nie obejdzie
Winobluszcz w kącie koło pergoli zerwałam i przesadziłam na pergolę...
A potem drapałam pazurami "łapki" po winobluszczu....
masakra!!!!
odpuściłam sobie, bo już nie miałam siły, a ściana wygląda fatalnie!!!
Jak spojrzałam na to wszystko.... to się załamałam
beznadzieja totalna
Już nawet nie chce mi się kombinować...
Wszystkie pomysły upadają...