Dorota123 napisał(a)

Niezapominajek miałam całe łany, właśnie kończy się ich pięć minut.

Niezapominajki świetnie komponują się z tymi białymi donicami

Ciekawa jestem, jaki masz pomysł na kolejną kompozycję?

Szelmusia u mnie pomysłów cała masa, tylko z czasem gorzej, ale kolejny już w realizacji . Właśnie pomalowałam rury kanalizacyjne na biało, bedzie "coś" w innym stylu.

Sylwia dziękuję i zapraszam.


Bozga cieszę się, że Ci się u mnie podoba, na mnie Twój ogród robi duże wrażenie. Dziękuję za nazwę powojnika, coś złego się z nim dzieje, właśnie usycha kwitnący pęd. Muszę znaleźć przyczynę.


Ewa777 fajnie, że podobają Ci się moje dekoracje. Odnośnie czasu zawsze twierdzę, że życie to kwestia wyborów, wybieramy to co musimy, lub to co chcemy.

Dorotko dziękuję, ze do mnie wpadłaś. Poprawiam rabaty, przesadzam niektore rośliny, bo na początku nie miałam żadnej wizji, aby tylko roślinki były w ziemi.
Dziękuję, ze masz ochotę mnie czymś obdarować. Może w przyszłości, gdybyś miała nadmiar serduszki? Akurat nie mam jej.

Zaglądam do Ciebie często. Zauroczona jestem obrazkiem z ptaszkami!

Edytko serduszka u mnie nie zawiązuje nasion, więc będzie problem.
Cieszę się, że dekoracja się podoba.

Dorotko, śliczne te niezapominajki we eazach. Poproszę na przepis na wazy. Czym malowałas? Super wygląda. Rur malowanych - czym jestem ciekawa.

Dziewczyny serduszkę można rozmnażać przez dzielenie karpy. Ja moją ukopałam kawałek od sąsiadki i rośnie jak głupia, a jak kwitnie.

Iwk4 napisał(a)

Dorotko, śliczne te niezapominajki we eazach. Poproszę na przepis na wazy. Czym malowałas? Super wygląda. Rur malowanych - czym jestem ciekawa.

Iwonko wazy kupowałam w sklepie ogrodniczym ze 4 lata wstecz.
Rury kanalizacyjne przeszorowałam drucianą szczotką, żeby zrobić zadrapania na wierzchu (tylko pionowe). Póżniej malowałam emalią białą zostawiając smugi po pędzlu (wygląda to jak przecierka, lub nie domalowane) Muszę jeszcze pomalować brzegi doniczek, w których będą kompozycje kwiatowe, bo widać brzeg czarnej doniczki. Pokażę jak wyjdzie ładna kompozycja, a jak nieciekawa to trzeba będzie troszkę poczekać.

Sylwia nie miałam pojęcia, że serduszkę można dzielić, kiedyś próbowałam i zmarnowałam, chyba była za mała i dlatego nie przeżyła tego zabiegu.

Dorotko ja nie wykopywałam w całości tylko wbiłam łopatę w ziemię i odcięłam tak 1/4 z korzeniem, wsadziłam, podlałam kilka dni i wuala, rośnie u mnie trzeci rok. A tej wiosny odcięłam kawałek jak zaczęła wychodzić z ziemi, bo chciałam ją mieć też w tej drugiej części bez cienia i nawet mi już zakwitła.
Czyli sposób sprawdzony można powiedzieć.