Dorotko, nadrabiam zaległości spowodowane wyjazdem wakacyjnym, ale już jestem prawie na bieżąco. Pooglądałam fotki z Twojego ślicznego ogrodu. Bardzo mi się podobają zestawienia roślin u Ciebie i te poprzeplatane kolory. Dla mnie wcale nie jest pstrokato, bo lubię kolorowe ogrody. Zazdroszczę (pozytywnie oczywiście) możliwości zobaczenia ogrodu Vivy. Pozdrawiam

Jeżówka pomarańczowa, która Ci sie u mnie spodobała w tamtym roku niestety padła. Próbowałam ją ratować ale bez powodzenia. Miałam nadzieję że się rozrośnie i będzie do podziału, a tymczasem nie mam jej wcale

Iwonko fajnie, że byłaś na wakacjach, to już wypoczęłaś - ja 23 wyjeżdżam.Cieszę się, że mój jarmarczny ogródek Ci się podoba.
Ogród Vivy jest prześliczny, wręcz niedoścignione marzenie w realizacji.
Trafiła mi się w sobotę pomarańczowa jeżówka, więc nie zaprzepaściłam szansy i kupiłam pustą i pełną taką ognistą, że aż bije po oczach. Do tego seledynową bo ubiegłoroczna padła na wiosnę.
Widziałam Cię na zdjęciach u Szmitów, ależ to było fajne spotkanie. Dla mnie trochę za daleko.

Na ostatnim zdjęciu jest kawałek białej rabatki,na wiosnę kupiłam cebule białych lilii, a one zawściekły się, że będą kwitły na pomarańczowo. Byłam zła na nierzetelność sprzedawczyni, ale jak zrobiłam zdjęcie i w tle pojawiły się "dzikie" liliowce, które miały wylecieć z tego miejsca zaczęło mi się podobać, a jak na targu trafiły się pomarańczowe jeżówki nie zastanawiałam się ani chwili. No i moją konsekwencję co do doboru roślin i kolorów znowu diabli wzięli.

Poniżej wspomniany pomarańczowy zakup, drugi jescze nie za bardzo rozkwitł. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zaszczyci mnie taką ilością kwiatów jak ubiegłoroczna różowa jeżówka.


Dodam jeszcze, że zakupy jeżówkowe to wpływ EWY z piaskowni za zakrętem.

Podziwiam lilie, bo sama nie mam ani jednej. Piękna ta jeżówka różowa, bardzo mi się podoba, wciąż liczę, że może któraś z moich taka się okaże A pomarańczy i czerwieni jeżówkowych to mam aż za dość

Bardzo ładne lilie. Ja mam tylko czerwone, ale muszę zakupić więcej, a jeżowki takie niespotykane.

Przyszłam zobaczyć nabytek - bardzo ładnaJa też zakupiłam 3 odmiany pomarańczowych, ale jeszcze nie wszystkie kwitną.

Lilie mnie zachwycają u Ciebie Moje orientalne w donicy jeszcze w pąkach

Jolka, Karol99 cieszę się, że się podoba.
Iwonko moje nowe nabytki też jeszcze nie rozwinięte, czekam,
Ewa 777 moje w doniczkach też jeszcze w pąkach (jedna się przewróciła, syn kosząc trawnik nie podniósł jej i skosił z 2 pąki. Wyć mi się chciało.)
U mojej mamuśki orientalne pięknie przezimowały w gruncie, ale zima w tym roku była byle jaka i u niej już kwitną.